Od kilku tygodni media informują o potencjalnej partii, której miałby sprzyjać o. Tadeusz Rydzyk. Do Ruchu Prawdziwa Europa (bo tak miałoby się nazywać ugrupowanie) przejść mieliby kojarzeni z Radiem Maryja politycy PiS, m.in. były minister środowiska Jan Szyszko i posłanka Anna Sobecka.
Tymczasem jak informuje Wirtualna Polska, dzisiaj warszawski sąd okręgowy ponownie zwrócił wniosek o rejestrację nowej partii. Za tą decyzją stoją "powody formalne".
Sam prof. Piotrowski nie poddaje się i zapowiada dalsze działania w celu rejestracji ugrupowania. "Złożymy kolejny, poprawiony wniosek" – zapewnia polityk, dodając, że zastosuje się do wskazań sądu, a wniosek będzie poprawiany "aż do skutku".
Na czym polegał błędy "formalne"? W rozmowie z wp.pl Sylwia Urbańska, rzecznik prasowy ds. cywilnych Sądu Okręgowego w Warszawie, przekazała, że sprawa sprowadza się do sprecyzowania zapisów statutu dotyczących zasad reprezentowania partii na zewnątrz. – Dokładnego określenia kompetencji organów partii, zgodnie z wymogiem art. 9 ust. 1 pkt 4 ustawy o partiach politycznych i złożenia poprawionej wersji statutu – w terminie 1 miesiąca, pod rygorem odmowy rejestracji – przekazała Urbańska.
Wniosek ponownie odrzucony
Przypomnijmy, że kilka tygodni temu sąd już odrzucił wniosek o rejestrację partii prof. Piotrowskiego.
– Zostało wydana zarządzenie, w którym wezwano wnioskodawcę do usunięcia niespójności w zakresie postanowień statutu – poinformowała wówczas Urbańska.
W sprawie wypowiedziało się już kilku polityków Prawa i Sprawiedliwości, w tym były Minister Obrony Narodowej Antoni Macierewicz i marszałek Senatu Stanisław Karczewski. Do planów powołania nowej prawicowej partii politycznej odniosła się na czwartkowej konferencji prasowej także rzecznik Prawa i Sprawiedliwości Beata Mazurek. – To nie jest partia ojca dyrektora. Wiele osób to dementowało – podkreśliła. – Każdy ma prawo do tworzenia inicjatywy, taką jaką jest partia polityczna, natomiast sukcesem na prawicy jest jedność i każdy, kto buduje nową inicjatywę, tę jedność zaburza. Być może tutaj rolę grają osobiste ambicje. Jak będzie, zobaczymy – dodała wicemarszałek Sejmu.
Czytaj też:
Kuriozalna sytuacja w SN. Sędziowie nie wiedzą, jak zwrócić odprawyCzytaj też:
O. Rydzyk zabrał głos w sprawie "swojej" partii