– Dziś Biedroń pracuje na to, by opozycja nie była jednością. Dopóki tego nie zrozumie, paradoksalnie będzie pracował na rzecz Jarosława Kaczyńskiego – stwierdził Tomczyk w programie "Twitt" Wirtualnej Polski.
Poseł PO podkreślił, że Biedroń może podzielić los SLD. Zdaniem Tomczyka to właśnie dzięki porażce partii Leszka Millera Jarosław Kaczyński zdobył większość w Sejmie, a podczas wyborów w 2019 roku ten scenariusz może się powtórzyć.
– Mam nadzieję, że tym razem tak się nie skończy, bo wtedy Biedroń będzie współwinny tego, że PiS rządzi w Polsce – ocenił polityk Platformy Obywatelskiej.
Ambitne plany Biedronia
Sam Biedroń nie kryje, że w przyszłości chciałby zostać szefem polskiego rządu. – Po to się idzie po władzę i po to się robi swój ruch, żeby wziąć odpowiedzialność za Polskę i dlatego będę robił wszystko, żeby zostać premierem – tłumaczył kilka tygodniu temu na antenie TVN24 Robert Biedroń.
Polityk od miesięcy mówi o mobilizowaniu Polaków i tworzeniu nowej siły politycznej. Niedawno zapowiedział, że w lutym na kongresie założycielskim nowego ruchu przedstawi "założenia programowe, całą drużynę i nazwę przyszłej formacji". W listopadzie do nowego ruchu Biedronia przyłączył się były wiceprzewodniczącym klubu parlamentarnego Sojuszu Lewicy Demokratycznej Krzysztof Gawkowski.
Czy polityk bierze pod uwagę współpracę z obecną opozycja? – Dzisiejsze wydarzenia są memento dla wszystkich, którzy chcieliby połączyć z Platformą. Ja jestem otwarty. Jeżeli Grzegorz Schetyna podpisze ze mną umowę, że zrealizuje mój program wyborczy, jestem gotów się dogadywać z każdym – stwierdził polityk w rozmowie z Moniką Olejnik.
– Chciałbym, żebyśmy w końcu ruszyli z kopyta w tym kraju i żebyśmy wszystkie kwestie cywilizacyjne w końcu rozwiązali, jak np. smog, cholerny węgiel, kwestia związków partnerskich, rozdziału państwa od kościoła, uporządkować w końcu pewne kwestie – dodał Biedroń.
Czytaj też:
Kaczyński spotka się z Salvinim. Nieoficjalnie: Włoski wicepremier zaproponuje sojuszCzytaj też:
Posłanka PiS chce przenieść urzędy do Torunia. Napisała list do premiera