Gryglas: Andruszkiewicz będzie odpowiadał za kontakty z parlamentem

Gryglas: Andruszkiewicz będzie odpowiadał za kontakty z parlamentem

Dodano: 
Zbigniew Gryglas
Zbigniew Gryglas Źródło: PAP / Tomasz Gzell
– Ta nominacja budzi kontrowersje jak widać, ale minister Dworczyk wyjaśnił kwestie związane z funkcjonowaniem resortu. Dla mnie rzeczywiście poseł Andruszkiewicz jest posłem bardzo aktywnym w mediach społecznościowych, w internecie, więc być może ma zalety, które mogą być w pracy resortu wykorzystane – powiedział wiceprezes partii Porozumienie Zbigniew Gryglas w programie Ewy Bugały "W pełnym świetle” w TVP Info.

– Ja myślę, że dajmy mu szansę. Poznamy po owocach jego pracy czy rzeczywiście poradzi sobie z tym wyzwaniem – podkreślił polityk. Wiceprezes partii Porozumienie odniósł się do ataków opozycji na Adama Andruszkiewicza. – Opozycja pewnie miała taką nadzieję, że tematem wiodącym, który będzie wykorzystywała w swoich atakach na Zjednoczoną Prawicę będzie kwesta podwyżek cen energii elektrycznej, ale gdy się okazało, że rząd skutecznie zablokował podwyżki, znaleziono temat zastępczy – dodał.

Polityk mówił też o kompetencjach nowego wiceministra cyfryzacji. – Ja nie chcę podawać przykładów działaczy Platformy, którzy obejmowali stanowiska, ale właśnie polonistka była wiceministrem finansów. Były takie przykłady bardzo bulwersujące. Osoby, które przyznawały się wręcz same, że nie znają się na tej działce, za którą mają odpowiadać. Poseł Andruszkiewicz będzie odpowiadał za kontakty z parlamentem, jako parlamentarzysta zna ten odcinek pracy – podsumował rozmówca Ewy Bugały.

Zbigniew Gryglas odpowiedział na zarzuty opozycji dotyczące ustawy ws. cen energii. – Opozycja się w tym zakresie bardzo głęboko myli. (…) Potrzebne są wielorakie działania, potrzebne jest to działanie doraźne, które rząd przeprowadził, czyli ta ustawa, którą przyjęliśmy w Sejmie, w Senacie, podpisał ją prezydent, ale w przyszłych latach oczywiście potrzebne są też głębokie zmiany w polskiej elektroenergetyce i te zmiany planujemy – powiedział.

Mówił też o zbliżającej się konwencji partii Porozumienie. – W niedzielę 13 stycznia na konwencji Porozumienia chcemy przedstawić takie głębsze pomysły reformy naszego Państwa. Będzie to taki projekt, dosyć śmiały - deglomeracji. (…) Chodzi o to, żeby kraj rozwijał się trochę bardziej równomiernie, żebyśmy przenieśli część urzędów, część administracji z Warszawy, one są dziś skoncentrowane w jednym miejscu, także do innych miast.

Zbigniew Gryglas ocenił ostatnie działania Grzegorza Schetyny. – Przeprowadził w ostatnim okresie wrogie przejęcie. (…) To się nie spodobało, myślę przede wszystkim klasie politycznej i tym partiom, które w przyszłości chciałyby rozmawiać z Platformą o ewentualnych koalicjach. Ja myślę, że zawsze gdzieś z tyłu głowy, tego typu osoby będą miały czerwoną lampkę, będą się zastanawiały - może Grzegorz Schetyna uśpi naszą czujność, przejmie nasze struktury, przejmie naszych posłów – wskazał.

Zapytany o odejście z Nowoczesnej, stwierdził. – Przyszedłem do Nowoczesnej w nadziei na włączenie się w reformę głównie tego obszaru gospodarczego. Rychło okazało się, że partia koncentruje się na takich kwestiach światopoglądowych. Dla mnie była to taka czerwona linia, której przekroczenie ugruntowało mnie w przekonaniu, że dłużej pozostawać tam nie mogę. Ja nigdy nie ukrywałem swoich poglądów, one zawsze były dosyć konserwatywne. Wtedy koledzy mówili, że jestem najbardziej konserwatywnym posłem Nowoczesnej, więc przesunąłem się tylko z tej pozycji najbardziej konserwatywnego posła do centrum – powiedział.

Czytaj też:
Ile zarobi Andruszkiewicz jako wiceminister?

Źródło: TVP Info
Czytaj także