Gorąco wokół NBP. Kaczyński "stracił cierpliwość" do Glapińskiego

Gorąco wokół NBP. Kaczyński "stracił cierpliwość" do Glapińskiego

Dodano: 
Prof. Adam Glapiński
Prof. Adam Glapiński Źródło:PAP / Darek Delmanowicz
We wtorek Jarosław Kaczyński odbył rozmowę w cztery oczy z Adamem Glapińskim – informuje RMF FM. Według nieoficjalnych ustaleń radia prezes PiS stracił cierpliwość do szefa NBP.

Afera wokół Narodowego Banku Polskiego to pokłosie publikacji "Gazety Wyborczej" o zarobkach dyrektor departamentu komunikacji i promocji Martyny Wojciechowskiej, która ma zarabiać 65 tys. złotych miesięcznie, a według portalu OKO.press – jeszcze 11 tys. złotych za członkostwo w radzie Bankowego Funduszu Gwarancyjnego.

W środę przedstawiciele NBP wystąpili na konferencji prasowej, podając wysokość średnich zarobków dyrektorów departamentów tego banku (36 tys. złotych). Konkretnej pensji Martyny Wojciechowskiej nie ujawniono.

Jak donosi RMF FM, Jarosław Kaczyński miał dać zielone światło na ustawowe uregulowanie kwestii wynagrodzeń w Narodowym Banku Polskim. Już wczoraj wieczorem rzeczniczka partii rządzącej Beata Mazurek przekazała, że PiS taką ustawę napiszę.

Według nieoficjalnych informacji radia wcześniej prezes PiS chciał, aby to Adam Glapiński sam przeciął spekulacje na temat zarobków w banku, ale prezes NBP wybrał "polityczne zaczepki", a jego środowa konferencja prasowa miała zostać uznana na Nowogrodzkiej za pokaz arogancji.

Radio cytuje polityków partii rządzącej, którzy w prywatnych rozmowach mówią żartobliwie, że "prezes jest tylko jeden", zatem wynik próby sił między Glapińskim a Kaczyńskim jest łatwy do przewidzenia. RMF informuje, że prezes PiS "stracił cierpliwość do politycznego kompana z dawnych lat".

Czytaj też:
Polityk SLD kpi z asystentki Glapińskiego: Stanowczo za mało zarabia

Źródło: RMF FM
Czytaj także