Organizatorem gdańskiego finału WOŚP było Regionalne Centrum Wolontariatu. Pełnomocnik stowarzyszenia poinformował w rozmowie z Onetem, że wydano 19 plakietek z napisem "Media", ale na liście wpisanych osób nie było nazwiska napastnika. Jak się okazuje, na identyfikatorach nie było nazwisk dziennikarzy, ale widniał tam wyłącznie napis "Media". Dziennikarze musieli pokazać legitymację i wpisać się na listę.
Okazuje się, że identyfikator napastnika był zalaminowany. Na białym tle znajdował się niebieski napis „media”, zaś niżej znajdowały się znaki organizatorów i sponsorów wydarzenia. Z kolei oryginalna przepustka dla dziennikarzy wyglądała inaczej: na kolorowej smyczy z napisem "27. finał WOŚP” wisiał zalaminowany identyfikator na białym tle. Na plakietce dla mediów była niebieska karuzela, pod nią niebieski prostokąt z białym napisem „media”.
Stefan W., który ma zarzut zabójstwa prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza, przebywa obecnie w tzw. celi "n" dla wyjątkowo niebezpiecznych osadzonych. Wiadomo również, że nożownika w najbliższych dniach przebada zespół psychiatrów i psychologów. – Jeśli uznają, że potrzebna jest obserwacja psychiatryczna na specjalnym oddziale, zgłoszą takie zapotrzebowane. Dopiero wówczas klient może trafić na specjalny oddział – tłumaczył jego pełnomocnik mec. Konieczny.
Czytaj też:
Czy morderca Adamowicza przygotowywał się do zamachu?