Kuźmiuk: Ostrożny optymizm w kwestii pojednania Polaków

Kuźmiuk: Ostrożny optymizm w kwestii pojednania Polaków

Dodano: 
Zbigniew Kuźmiuk, europoseł PiS
Zbigniew Kuźmiuk, europoseł PiS Źródło: PAP / Wiktor Dąbkowski
My, politycy, choć chodzimy po ziemi, spotykamy się z ludźmi, od tej ziemi, problemów zwykłych Polaków, jesteśmy oderwani. Zbyt bardzo zapatrzeni jesteśmy w media społecznościowe. A ogromna liczba ludzi w tych mediach nie ma kont, funkcjonuje inaczej – mówi portalowi DoRzeczy.pl Zbigniew Kuźmiuk, eurodeputowany Prawa i Sprawiedliwości.

W programach publicystycznych, wypowiedziach polityków, pojawiają się optymistyczne sygnały, że każdy chce zaczynać przemianę od siebie. To daje pewną nadzieję, że faktycznie pewne otrzeźwienie nastąpi – mówi poseł Zbigniew Kuźmiuk.

– Z drugiej strony, takich wstrząsów, po których do takiego otrzeźwienia powinno dojść, mieliśmy w Polsce kilka. Niestety, pomijając pierwszy czas żałoby, po krótkim czasie wszystko wracało na wcześniejsze tory, większych przemian nie było. Więc optymizm jest bardzo ostrożny. Jednak gdyby faktycznie wszyscy zaczęli dostrzegać belkę we własnym oku, zamiast źdźbła w cudzym, myślę, że byłoby to bardzo dobrze przyjęte przez społeczeństwo – dodaje eurodeputowany Prawa i Sprawiedliwości.

Jak zaznacza, problemem jest zamykanie się polityków we własnym świecie, oderwanie od rzeczywistości, zbytnie uzależnienie części Polaków od mediów społecznościowych. – My, politycy, choć chodzimy po ziemi, spotykamy się z ludźmi, od tej ziemi, problemów zwykłych Polaków, jesteśmy oderwani – mówi poseł.

– Oczywiście, pewnie inaczej wygląda to w każdym indywidualnym przypadku. Ale generalnie tak jest. Zbyt bardzo zapatrzeni jesteśmy w media społecznościowe. A ogromna liczba ludzi w tych mediach nie ma kont, funkcjonuje inaczej – dodaje.

– Anonimowość kont internetowych może w jakimś stopniu przyczyniać się do wzrostu agresji w sieci. Jednak myślę, że obecne działania policji i prokuratury, zatrzymania ludzi, którzy po język agresywny i groźby karalne sięgali, przyniosą skutek. Warunek jest jeden – wszystkie środowiska muszą być traktowane po równo – dodaje.

– Realne groźby, obrażanie, powinny być ścigane i mam nadzieję, że działania służb do tego się przyczynią. Przypomnę jednak, że samo określenie mowa nienawiści pojawiło się w powieści „Rok 1984 George’a Orwella”, wydanej w 1945 roku, ostrzegającej przed totalitarnym systemem. Gdzie właśnie pod pozorem walki z mową nienawiści zwalcza się wolność słowa – podsumowuje Zbigniew Kuźmiuk.

Czytaj też:
Morawiecki apeluje: Uczyńmy nasze życie publiczne lepszym
Czytaj też:
Kłopotek: Jako politycy jesteśmy za tę śmierć jakoś współodpowiedzialni

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także