Pacjentka otrzymała zły lek, zmarła dwa dni później. Morfinę wydała jej osoba bez uprawnień

Pacjentka otrzymała zły lek, zmarła dwa dni później. Morfinę wydała jej osoba bez uprawnień

Dodano: 
Apteka
Apteka Źródło: Flickr / Kojach/CC BY 2.0
Chora na raka kobieta otrzymała w aptece lek, ale w niewłaściwej dawce. Kilkadziesiąt godzin później kobieta zmarła. Rodzina chorej zdecydowała się złożyć do prokuratury wniosek o zbadanie sprawy.

Do nieprawidłowości doszło w listopadzie ubiegłego roku, podczas wydawania leku chorej na nowotwór kobiecie – relacjonuje dziennikarz Radia TOK FM Michał Janczura. W piątek 9 listopada, do apteki sieci Dr. Max w Jarocinie, zgłosili się bliscy chorej kobiety z receptą na opioidowy lek o działaniu przeciwbólowym zawierający morfinę (MST Continus).

Lek odbierają następnego dnia, ale wydaje im go osoba do tego nieuprawiona, bez odpowiednich kwalifikacji. Dochodzi do pomyłki, pracownik apteki wydaje rodzinie kobiety wskazany na recepcie lek, ale w dziesięciokrotnie większej dawce niż wskazano.

Kilkadziesiąt godzin później chora kobieta umiera. To czy jej śmierć miała związek z przyjęciem zbyt mocnego leku zbada prawdopodobnie prokuratura, ponieważ rodzina kobiety postanowiła złożyć wniosek o zbadanie tej sprawy.

Jak relacjonują bliscy chorej, po przyjęciu leków (w dziesięciokrotnie większej dawce niż powinna) kobieta gorzej się poczuła, nie było z nią kontaktu. Rodzina myślała, że to wynik choroby. 12 listopada, kilkadziesiąt godzin po przyjęciu pierwszej dawki morfiny, kobieta zmarła.

– Mamy do czynienia z wielokrotnym łamaniem procedur (...) za to odpowiada kierownik apteki – komentuje sytuację wiceminister zdrowia Janusz Cieszyńskim w rozmowie z TOK FM. Chodzi m.in. o fakt, że lek wydała osoba (technik farmacji) do tego nieuprawniona, która podszyła się pod magistra farmacji. W czasie kiedy miała miejsce opisana sytuacja, kierowniczka apteki była na urlopie.

Dziennikarzom Radia TOK FM udało się dotrzeć do pismo ze spółki Farmacja Kolejowa (formalnego właściciela apteki działającej pod szyldem Dr. Max) do Inspektoratu w Poznaniu, gdzie napisano m.in. że wobec braku obecności kierownik apteki, leki wydawała technik, logując się w systemie loginem oraz hasłem kierownika apteki.

Czytaj też:
Sprawdź, czy nie masz tego leku w domu. GIF wycofuje go z obrotu

Źródło: Tok FM / tokfm.pl
Czytaj także