Chce wygrać wybory metodą "na wnuczka"? Walentynowicz odpowiada krytykom

Chce wygrać wybory metodą "na wnuczka"? Walentynowicz odpowiada krytykom

Dodano: 
Piotr Walentynowicz
Piotr Walentynowicz Źródło: PAP / Maciej Kulczyński
Piotr Walentynowicz, który zapowiedział, że będzie ubiegał się o urząd prezydenta Gdańska w przedterminowych wyborach, nie przejmuje się krytyką tych, którzy twierdzą, że chce zrobić karierę w polityce metodą "na wnuczka".

Były radny Prawa i Sprawiedliwości, wnuczek legendy "Solidarności" Anny Walentynowicz swoją decyzję ws. startu w wyborach w Gdańsku ogłosił 25 stycznia. "Śmierć Prezydenta Pawła Adamowicza wstrząsnęła nie tylko mieszkańcami Gdańska ale i całym krajem. W zaistniałej sytuacji przedterminowe wybory i poprzedzająca je kampania będą się różnić od wszystkich poprzednich. Kandydatura Aleksandry Dulkiewicz jako dotychczasowej zastępczyni Prezydenta jest w pewien sposób naturalna. Myślę jednak, iż nie jest najlepszym rozwiązaniem by wybory – przeprowadzane nawet w tak tragicznych okolicznościach – odbywały się na zasadzie mianowania i obietnicy realizacji testamentu politycznego, przy „zawieszeniu” mechanizmów demokratycznych takich jak możliwość wyboru" – tłumaczył wówczas Piotr Walentynowicz.

Jego decyzja nie wszystkim się spodobała. W sieci pojawiły się komentarze, że Walentynowicz niczym specjalnym w radzie miasta się nie wyróżniał. Są też głosy dużo bardziej złośliwe mówiące, że jest pierwszym politykiem, który chcę zdobyć prezydenturę miasta metodą "na wnuczka", ponieważ większość osób kojarzy go jako wnuka Anny Solidarność. Sam Walentynowicz zapewnia, że nie przejmuje się krytyką.

– Gdzieś czytałem, że parę osób ze świata polityki negatywnie się o mnie wypowiedziało w kontekście tego, że kandyduje i wykorzystuje nazwisko babci. Odpowiem w ten sposób: znałem swoją babcię znacznie dłużej niż każdy, kto udzielił tych złośliwych komentarzy. Wiem, że moja babcia byłaby ze mnie dumna, że w ten sposób postąpiłem – odpowiada polityk, którego wypowiedź cytuje serwis Onet.pl.

Czytaj też:
Ośmioro kandydatów powalczy o Gdańsk? O północy mija termin zgłoszeń

Przypomnijmy, że przedterminowe wybory w Gdańsku odbędą się 3 marca. Ich rozpisanie to efekt zamachu na prezydenta Pawła Adamowicza, który został w niedzielę 13 stycznia zaatakowany nożem podczas 27. finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. W wyniku odniesionych ran dzień później zmarł w szpitalu. Do czasu wyboru nowego włodarza miasta komisarzem Gdańska została Aleksandra Dulkiewicz.

Czytaj też:
"Jak długo ta zakłamana wesz będzie w ręku dzierżyć sztandar?". Awantura w PiS-ie

Źródło: Onet.pl
Czytaj także