"To nie jest sprawa prywatna". Sąd: Komendant stołeczny policji nie musi przepraszać Petru i Lubnauer

"To nie jest sprawa prywatna". Sąd: Komendant stołeczny policji nie musi przepraszać Petru i Lubnauer

Dodano: 
Ryszard Petru i Katarzyna Lubnauer
Ryszard Petru i Katarzyna Lubnauer Źródło: PAP / Bartłomiej Zborowski
Sąd oddalił pozew Ryszarda Petru i Katarzyny Lubnauer przeciwko komendantowi stołecznemu policji. Sprawa dotyczy rzekomej inwigilacji podczas protestów z 2017 roku, o której pisała "Gazeta Wyborcza:.

W lipcu 2017 roku "Gazeta Wyborcza" informowała, że policja śledziła działaczy stowarzyszenia Obywatele RP i Ryszarda Petru. Gazeta opublikowała nagrania rozmów policjantów, które zarejestrowano 21 lipca 2017 roku, gdy Senat debatował nad ustawą o Sądzie Najwyższym.

Nazwisko Ryszarda Petru padało na nagraniu kilkakrotnie. "– Informacyjnie: pan Petru, Wiejska 13, restauracja. – Dobra, dzięki.W kolejnych minutach: – To wąskie przejście, gdyby znane osobistości przechodziły, daj halo. – To jedynie co, to pan Petru wychodził. – Jeszcze raz.– Petru opuścił teren Sejmu przez to wąskie przejście. – Dobrze, dziękuję. Ale jakby coś, to dawaj mi halo" – prezentuje zapis rozmowy "Gazeta Wyborcza".

Szefowa Nowoczesnej oraz Ryszard Petru złożyli w sądzie pozew cywilny o naruszenie dóbr osobistych przeciwko Komendzie Stołecznej Policji i Komendzie Głównej Policji. Domagali się, ab komendant przeprosił ich listownie i „wyraził ubolewanie”. Mieli nadzieję, że sąd zakaże policji stosowania podobnych praktyk. Tak się jednak nie stało. We wtorek sąd oddalił powództwo, uznając że nie doszło do naruszenia dóbr osobistych polityków. – To była obserwacja fizyczna. Nie dochodziło do nagrywania posłów. Opublikowane nagranie nie było nagraniem powoda, tylko nagraniem rozmowy funkcjonariuszy – wskazywał sędzia Andrzej Vertun. – Policja musi chronić pana życie przed zamachem. To obowiązek ustawowy. To nie jest sprawa prywatna – mówił sędzia do Ryszarda Petru.

Lider partii Teraz! nie kryje rozczarowania wyrokiem i zapowiada odwołanie. "Policja powinna chronić, a nie chroni. Nie powinna inwigilować, a inwigiluje. Odwołam się od wyroku sądu, który oddalił powództwo przeciwko policji. Z nagrań ujawnionych rok temu przez "Wyborczą" jednoznacznie wynika, że policjanci śledzili mnie bez mojej wiedzy i zgody" – napisał na Twitterze Petru.

Czytaj też:
Inwigilacja opozycji? Policja prostuje informacje "Gazety Wyborczej"

Źródło: Wyborcza.pl
Czytaj także