Mazurek do Neumanna: Czy ABW powinna wejść do redakcji "Gazety Wyborczej"?

Mazurek do Neumanna: Czy ABW powinna wejść do redakcji "Gazety Wyborczej"?

Dodano: 
Sławomir Neumann i Robert Mazurek
Sławomir Neumann i Robert Mazurek Źródło: Youtube.com/ RMF FM
Czy ABW powinno wkroczyć do redakcji "Gazety Wyborczej" i zabrać laptopy dziennikarzom, którzy mają paserskie taśmy? - zapytał Sławomira Neumanna z PO dziennikarz RMF FM Robert Mazurek.

"Gazeta Wyborcza" ujawniła we wtorek "taśmę Kaczyńskiego". Nagrana w centrali PiS rozmowa dotyczy inwestycji przygotowywanej w Warszawie przez spółkę Srebrna. Taśma pochodzi z lipca 2018 r. W rozmowie uczestniczyli prezes PiS Jarosław Kaczyński, austriacki biznesmen powiązany rodzinnie z prezesem, Gerald Birgfellner, i Grzegorz Tomaszewski, cioteczny brat szefa PiS.

Tzw. taśmy Kaczyńskiego były jednym z tematów porannej rozmowy RMF FM. Gościem Roberta Mazurka był Sławomir Neumann. Dziennikarz zapytał polityka Platformy Obywatelskiej, czy po ujawnieniu tych taśm do redakcji "Gazety Wyborczej" powinna wejść Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego, tak jak to miało miejsce po ujawnieniu afery taśmowej za rządów PO-PSL.

– Myślę, że jeżeli ABW ma się czymś zając to pilnowaniem bezpieczeństwa państwa – odparł Neumann. – Jak to, a w 2014 r. ABW wchodziło do redakcji "Wprost" i wtedy mówiliście, że to słuszne, że tak się dba o bezpieczeństwo państwa – zauważył Robert Mazurek. Polityk tłumaczył, że jego partia potrafi wyciągnąć wnioski i dziś wie, że "to nie było słuszne i nie było dobre".

– Ale gdyby teraz ABW wkroczyło do "Gazety Wyborczej", to by Bruksela wprowadziła w Polsce stan wojenny – nie odpuszczał Mazurek. – Panie redaktorze, ja myślę, że te taśmy o czymś poważniejszym mówią. Można sobie dworować z tego – mówił Neumann, na co dziennikarz odparł, że nie dworuje z taśm, a z "drobnej hipokryzji".

"Gryzę się w język, żeby Panu nie powiedzieć, że..."

twitter

W czasie rozmowy Neumann w mocnych słowach wypowiadał się o Jarosławie Kaczyńskim, wskazywał, że nawet rodzina mu nie ufa skoro go nagrywa. – Jeżeli ja Panu zlecę zadanie i Pan wykona to zadanie, a potem Panu mówię, że Panu nie zapłacę (…) Pan do sądu idzie, to nie wiem, czy to jest uczciwe postawienie sprawy. No, takich uczciwych biznesmenów to bym nie chciał widzieć na swojej drodze – zaznaczył Neumann. W odpowiedzi na te słowa Mazurek odparł: "Gryzę się w język, żeby Panu nie powiedzieć, że jak człowiek ma postawione zarzuty rozlicza innych z uczciwości, to przynajmniej czasami powinien się powściągnąć".

Czytaj też:
#JaCięNieMogę. Internauci wyśmiali niewypał "Wyborczej"

Źródło: RMF 24
Czytaj także