Wybranowski: Jarosław Kurski zrobił błąd, że nie posłuchał ojca Rydzyka

Wybranowski: Jarosław Kurski zrobił błąd, że nie posłuchał ojca Rydzyka

Dodano: 
Jarosław Kurski i Adam Michnik (Gazeta Wyborcza)
Jarosław Kurski i Adam Michnik (Gazeta Wyborcza)Źródło:PAP/Bartłomiej Zborowski
Jarosław Kurski zrobił błąd, że redemptorysty nie posłuchał - twierdzi Wojciech Wybranowski. Dziennikarz tygodnika "Do Rzeczy" uważa, że w sprawie tzw. taśm Kaczyńskiego "Gazeta Wyborcza" niepotrzebnie zaufała Romanowi Giertychowi.

"Panie mecenasie. W skali 1-10? Biorąc pod uwagę tolerancje Polaków dla tej władzy. Jak grubo będzie?" – zapytał Romana Giertycha jeden z użytkowników Twittera. Pytanie odnosiło się do zapowiedzi o ujawnieniu przez "Gazetę Wyborczą" tzw. taśm Kaczyńskiego. "11" – odpisał mecenas.

Szybko okazało się, że zapowiedzi o taśmach, które pogrążą PiS i wywołają "polityczne trzęsienie ziemi" były grubo przesadzone. Zdaniem Wojciecha Wybranowskiego, "Gazeta Wyborcza" niepotrzebnie posłuchała w tej sprawie Romana Giertycha.

"GW" chciała zagrać w politycznego pokera, ale karty miała, jak się okazuje, bardzo słabe. Padre Rydzyk już z 15 lat temu głośno ostrzegał (podczas jednego ze spotkań Radia) - "Nie ufajcie tym Giertychom!" Jarosław Kurski zrobił błąd, że redemptorysty nie posłuchał;) – ocenia dziennikarz tygodnika "Do Rzeczy".

twitter

Taśmy Kaczyńskiego - rola Giertycha

Przypomnijmy, że Roman Giertych jest jednym z pełnomocników austriackiego biznesmena Geralda Birgfellnera, który na nagraniu ujawnionym przez "Wyborczą", domaga się od Jarosława Kaczyńskiego zapłaty za wykonane prace wokół projektu wież dla spółki Srebrna. Prezes PiS odmawia wypłacenia pieniędzy ze względu na braki w dokumentach i proponuje Austriakowi rozwiązanie sądowe.

"Gazeta Wyborcza" podała, że prawnicy Birgfellnera złożyli w warszawskiej prokuraturze zawiadomienie o "uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Jarosława Kaczyńskiego". Biznesmen zarzuca w nim prezesowi partii rządzącej "dokonanie oszustwa wielkich rozmiarów".

Gerald Birgfellner jest mężem Karoliny Marii Wiktorii Tomaszewskiej, córki kuzyna prezesa PiS. To prawdopodobnie on nagrał Jarosława Kaczyńskiego.

Czytaj też:
#JaCięNieMogę. Internauci wyśmiali niewypał "Wyborczej"

Źródło: Twitter
Czytaj także