"To nie jest sympatyczne". Trzaskowski rozczarowany Biedroniem

"To nie jest sympatyczne". Trzaskowski rozczarowany Biedroniem

Dodano: 
Rafał Trzaskowski tuż po objęciu stanowiska wypuścił na ulice stolicy Tramwaj Różnorodności
Rafał Trzaskowski tuż po objęciu stanowiska wypuścił na ulice stolicy Tramwaj Różnorodności Źródło: Adam Chełstowski/Forum
Mnie trochę smuci to postponowanie Platformy Obywatelskiej, opowiadanie, że trzeba nas złożyć do grobu razem z PiS-em. To nie jest sympatyczne - przyznał na antenie TOK FM prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.

W miniony weekend na warszawskim Torwarze odbyła się konwencja partii Wiosna, nowej inicjatywy Roberta Biedronia. W czasie wydarzenia padło wiele mocnych słów na temat Prawa i Sprawiedliwości, ale także uszczypliwości pod adresem Platformy Obywatelskiej. Tej ostatniej w ostatnim czasie Biedroń nie szczędzi krytyki. Rozczarowania tym faktem nie kryje prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.

Czytaj też:
Konwencja Biedronia. "To my jesteśmy Wiosną"

– Mnie trochę smuci to postponowanie Platformy Obywatelskiej, opowiadanie, że trzeba nas złożyć do grobu razem z PiS-em. To nie jest sympatyczne. Uważam, że po stronie opozycyjnej naprawdę nie powinniśmy się kłócić między sobą – przyznał na antenie TOK FM.

Rafał Trzaskowski wyraził nadzieję, że wszystko co robi Biedroń, jest nakierowane głównie na to, by pozyskiwać nowych wyborców. – Jeżeli mu się to uda, to w pewnym sensie cała opozycja na tym skorzysta. Natomiast jeżeli mu się nie uda, to gorzej, bo będziemy walczyć o ten sam kawałek tortu – wyjaśnił.

Wśród postulatów Roberta Biedronia pojawiły się m.in. aborcja na żądanie do 12 tygodnia ciąży i legalizacja związków partnerskich. Zapytany, czy cała Platforma Obywatelska podpisałaby się pod takimi punktami programu, prezydent Warszawy odparł: "Nie, cała Platforma nie podpisałaby się pod tymi hasłami, dlatego, że my jesteśmy partią bardzo różnorodną". – Zawsze jest ten sam problem a propos wyrazistości. Jeżeli się celuje w 6, 7, 8 proc. poparcia, jest się nową partią, to można być niesłychanie wyrazistym i mówić dokładnie to, czego chce dwóch czy trzech polityków, którzy tę partię prowadzą. Jeżeli się buduje partię na 30, 40 proc., naturalnym jest to, że są różne poglądy – tłumaczył.

Czytaj też:
"Dziękujemy za pilniczek", "do tego trzeba twardzieli". Biedroń kontra Budka

Źródło: wpolityce.pl
Czytaj także