Do „Wyborczej” wpłynęło „ostateczne wezwanie przedsądowe”, w którym Jarosław Kaczyński, prezes partii rządzącej, domaga się od "Wyborczej" przeprosin za publikacje „Taśm Kaczyńskiego”.Przeprosiny mają zostać opublikowane do 7 lutego. Prezes PiS domaga się ponadto wpłacenia 30 tys. zł na bezdomne zwierzęta.
Dzisiaj "Wyborcza" na "jedynce" opublikowała oświadczenie w tej sprawie. Gazeta zapewnia, że nie ulegnie naciskom i nie przeprosi Jarosława Kaczyńskiego.,
"Żądania prezesa PiS są bezpodstawne, a przy tym rozmijają się z prawdą. Nigdzie nie zarzucaliśmy mu korupcji, a o domniemane oszustwo oskarża go członek jego rodziny, austriacki biznesmen Gerald Birgfellner, z którym prezes negocjował zapłatę 1,3 mln euro" – czytamy w dzisiejszej "Wyborczej".
Gazeta ponadto twierdzi, że żądania wysunięte pod adresem Agory i "Wyborczej" rozmijają się "z przekazem informacyjnym" Prawa i Sprawiedliwości. "Od momentu pierwszej publikacji taśm Kaczyńskiego obóz władzy oraz sprzyjające mu media przyjęły dwutorową narrację w tej sprawie. Lekceważą publikacje, nazywając je „kapiszonem”, „niewypałem”, i przekonują, że nagrania są dowodem na „uczciwość prezesa Kaczyńskiego” – czytamy.
Taśmy Kaczyńskiego
Od tygodnika "Gazeta Wyborcza" publikuje stenogramy rozmów m. in. prezesa PiS. Na nagraniach pojawia się także austriacki biznesmen Gerald Birgfellner. W tle gigantyczny inwestycja, czyli budowa wieżowca przy ul. Srebrnej w Warszawie. Według wielu dziennikarzy i komentatorów nagrania ujawniane przez "Wyborczą" to kapiszon. Zdaniem samych redaktorów gazety, to niezwykle istotna sprawa, który w dłużej perspektywie doprowadzi do upadku władzy Prawa i Sprawiedliwości.
Czytaj też:
Wicenaczelny "Wyborczej": Nie ulegniemy groźbom i szantażomCzytaj też:
"To krystalicznie uczciwy człowiek". Prezydent komentuje tzw. taśmy Kaczyńskiego