W środę przed Pałacem Prezydenckim w Warszawie protestowali rolnicy. Rzecznik Andrzeja Dudy poinformował, że prezydent nie mógł się z nimi zobaczyć ze względu na napięty kalendarz. Zwrócił uwagę, że z rolnikami spotkała się szefowa prezydenckiej kancelarii, Halina Szymańska.
Dziennikarz RMF FM pytał Spychalskiego, czy Andrzej Duda jest na nartach. – Nie wiem – odparł rzecznik. – Nie wie pan, gdzie jest pan prezydent? – ciągnął dalej prowadzący. Spychalski doprecyzował, że wie, gdzie przebywa Andrzej Duda i podkreślił, że prezydent nie ma urlopów.
"Trudno mi powiedzieć"
– To jest służba 24 godziny na dobę, siedem dni w tygodniu. W ramach tej służby prezydent wykonuje obowiązki zawsze. W tej chwili jest poza Warszawą. (…) Być może pan prezydent wypoczywa, trudno mi powiedzieć. Z całą pewnością jest tak, że prezydent potrzebuje też czasem chwili wypoczynku – tłumaczył rzecznik.
Kiedy dziennikarz RMF FM zwrócił Spychalskiemu uwagę, że na początku audycji mówił, iż prezydent ma napięty kalendarz i dlatego nie mógł rozmawiać rolnikami, rzecznik odparł: – Ale oczywiście, że tak.
"Rzecznik taki słaby"
Słowa Błażeja Spychalskiego skomentował Michał Kołodziejczak, lider AgroUnii, nazywany "młodym Lepperem". "Czyli jednak zdrajca wsi?? Wczoraj nasz przedstawiciel został poinformowany że #PAD jest bardzo zajęty i stąd jego nieobecność w pałacu a co za tym idzie brak kontaktu z ludem ze wsi.. chyba że nowy rzecznik taki słaby i nie potrafi się wysłowić..." – napisał na Twitterze Kołodziejczak.