Piotr Adamowicz, brat zamordowanego prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza otrzymał propozycję startu w wyborach do Parlamentu Europejskiego. – 10 dni temu zadzwoniła do mnie osoba, która jest prawą ręką pewnego polityka i zapytała, czy wystartuję w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Odpowiedziałem, że nie, ale ponieważ byłem dalej indagowany telefonicznie w sprawie mojego zaangażowania politycznego odpowiedziałem, że nie mam też zamiaru uczestniczyć w konklawe – powiedział w rozmowie z "Wirtualną Polską".
Po śmierci Pawła Adamowicza jego żona ujawniła, że jest namawiana do tego, by zaangażować się z politykę. Konrad Piasecki z TVN24 podał, że ma ona wystartować z drugiego miejsca na gdańskiej liście Koalicji Obywatelskiej. "WP" przekonuje jednak, że start wdowy po Pawle Adamowiczu wcale nie jest przesądzony. – Media muszą żyć pogłoskami, bo inaczej nie istnieją. Tyle – stwierdził Piotr Adamowicz.
– Było badanie gruntu w tej sprawie, ale żadna decyzja nie zapadła. Magda nie chce się angażować w politykę. Odmawia startu przede wszystkim ze względu na córki – powiedział "WP" polityk PO.
Czytaj też:
Nieoficjalnie: Magdalena Adamowicz "dwójką" na liście Koalicji Europejskiej
Źródło: wp.pl