Sellin odniósł się do sporu dyplomatycznego z Izraelem. Jak stwierdził, jeszcze trzy, cztery lata temu "nie byłoby żadnych sprostowań ani żadnych telefonów i reakcji Kancelarii Premiera Izraela". – Zlekceważono by oczekiwania polskie, żeby na to reagować. Dzisiaj reakcje są. Sami starają się to sprostować, naprawiać. I środowiska żydowskie zarówno w Polsce, w USA, gazety w Izraelu reagują. Mówią, że to jest niewłaściwe i należy się z tego wycofać, bo to nawet nie jest w interesie Izraela – powiedział.
Jednocześnie wiceminister zwrócił uwagę, że poza antysemityzmem jest też coś takiego jak antypolonizm. – Antypolonizm jest w dużej mierze jest oparty na ignorancji historycznej, ale również na niechęci do naszego narodu (...) Jeśli okazałoby się, że opłaca się prezentować antypolonizm, bo to jest premiowane w społeczeństwie, to byłoby gorzej niż myślimy – mówił.
Sellin podkreślił, że coraz więcej obywateli Izraela widzi, że Polska jest bezpiecznym krajem. – Można tu przyjeżdżać, można chodzić z symbolami, a w miastach Europy Zachodniej nie jest już z tym tak łatwo. W Polsce jest fascynacja kulturą żydowską (...) Wypowiedzi takie jak Katza szkodzą też Izraelowi. Mam nadzieję, że jego przełożeni pociągną go do odpowiedzialności albo to zdementują – dodał.