Jak podaje dziennik "Le Parisien", w miejscu, gdzie policja znalazła zwłoki Polaka gromadzą się bezdomni, a służby podejrzewają, że Kacper M., mógł być jednym z nich.
Ciało 25-latka wyłowiono z Sekwany 24 stycznia, kiedy ktoś zauważył zwłoki w rzece. Badania ciała wykazały, że mężczyzna miał uraz głowy, brzucha, liczne siniaki i rany cięte, w tym głęboką ranę czaszki. Jak podaje Radio ZET, przy zwłokach Kacpra M. nie znaleziono dokumentów, ale jedynie medalik z Matką Boską, różaniec i papierosy. Pomimo braku dokumentów, służby szybko ustaliły tożsamość 25-latka z Rzeszowa.
24 stycznia otrzymaliśmy prośbę z Ambasady RP w Paryżu, by rodzinę poinformować o odnalezieniu zwłok mężczyzny. Wcześniej nie figurował on w naszej bazie jako osoba zaginiona – tłumaczył Adam Szeląg, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Rzeszowie, w rozmowie z serwisem rzeszow-news.pl.
25-latek po tym jak wyjechał z Polski, był poszukiwany przez rodzinę. W lutym 2017 roku policja ustaliła, że mieszka w Paryżu.