W listopadzie ub.r. Wojskowy Sąd Okręgowy w Warszawie wydał wobec b. stalinowskiego sędziego Stefana Michnika Europejski Nakaz Aresztowania, a w styczniu do Sądu Rejonowego w Goeteborgu skierowany został wniosek o zgodę na wydanie Michnika Polsce. Na początku lutego szwedzki sąd podjął decyzję o niewyrażeniu zgody na wydanie Stefana Michnika. Jako powody odmowy wskazano przedawnienie zarzucanych Michnikowi czynów oraz jego szwedzkie obywatelstwo.
– Prawo międzynarodowe mówi, że zbrodnie przeciwko ludzkości się nie przedawniają (...) I wobec tego oczekujemy od Królestwa Szwecji wydania Stefana Michnika zgodnie z naszym wnioskiem albo osądzenia go na miejscu, bo to jest druga możliwość – mówił dziś Szynkowski vel Sęk.
Wiceminister spraw zagranicznych przyznał, że departamencie prawno-traktatowym MSZ, przy współpracy z IPN, trwa analiza tego, "jakie są jeszcze możliwości działań międzynarodowych, aby odpowiedzialność dosięgnęła Stefana Michnika". Jak dodał, czytał ambasadorowi Szwecji nazwiska ofiar Stefana Michnika „nazwisko po nazwisku”.
– On wydał na śmierć konkretnych ludzi, oczekujemy działań od władz Szwecji i analizujemy co jeszcze można zrobić, by odpowiedzialność go dosięgnęła. To nasz obowiązek. Pan ambasador usłyszał jacy ludzie ponieśli śmierć w wyniku wyroku wydanego przez Stefana Michnika. Miałem poczucie, że ambasador był poruszony sekwencją zbrodni Michnika, którą przedstawiłem – powiedział.
Czytaj też:
MSZ wezwało ambasadora Szwecji. Chodzi o sprawę Michnika