Żądał seksu za umorzenie. Zapadł wyrok ws. prokuratora

Żądał seksu za umorzenie. Zapadł wyrok ws. prokuratora

Dodano: 
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Źródło: Pixabay / Domena Publiczna
W 2010 roku wybuchł skandal z warszawskim prokuratorem Konradem P., który w zamian za umorzenie spraw sądowych domagał się od kobiet seksu. Teraz warszawski sąd uznał go za winnego wykorzystania seksualnego aż 19 kobiet.

Głośna sprawa prokuratora Konrada P. wybuchła w 2010 roku. Pierwsza z kobiet, które padły ofiarą mężczyzny, była podejrzana o popełnienie kradzieży w jednym z centrów handlowych. Postępowanie w tej sprawie prowadził właśnie Konrad P. Gdy kobieta przybyła na przesłuchanie, prokurator kazał jej rozebrać się do naga, pod pretekstem „oględzin ciała” i „znalezienie znaków szczególnych”. Później zaproponował kobiecie umorzenie sprawy za seks.

Ofiara powiadomiła o sprawie przełożonych Konrada P. Przygotowano zasadzkę, by ująć oskarżyciela na gorącym uczynku. Podejrzana kobieta stawiła się na kolejne przesłuchanie w budynku prokuratury, w pokoju 211. Zarejestrowano tam wcześniej podsłuch i ukryte kamery. Gdy już miało dojść do stosunku, funkcjonariusze policji weszli do środka.

Konradowi P. uchylono immunitet prokuratorski. Postawiono mu zarzuty przekroczenia uprawnień i żądania korzyści osobistych od kobiety. Wkrótce jednak sprawa okazała się jeszcze większym skandalem, bo zgłosiło się kolejnych 18 kobiet, które twierdziły, że Konrad P. złożył im podobną propozycję.

Łącznie wobec P. uzbierano aż 20 zarzutów. Wyrok zapadł po ponad 6 latach od złożenia przeciwko niemu wniosku. Sąd skazał go na osiem lat więzienia i dziesięć lat zakazu wykonywania zawodu. Ponadto ma zapłacić 10 tysięcy złotych kosztów procesowych. W argumentacji wyroku stwierdzono, że prokurator naruszył „prawo do czci i nietykalności osobistej kobiet”.

ba

Źródło: TVN Warszawa
Czytaj także