Przypomnijmy, że 23 lutego prezes Jarosław Kaczyński zapowiedział m.in. rozszerzenie programu 500 plus na pierwsze dziecko, trzynastą emeryturę dla seniorów w kwocie 1100 zł, a także ulgi podatkowe dla osób do 26. roku życia.
Premier Mateusz Morawiecki był pytany w radiowej Jedynce, skąd pieniądze na planowane przez PiS programy i czy w związku z tym należy spodziewać się nowelizacji budżetu.
– Budżet nie będzie musiał być najprawdopodobniej znowelizowany. Zresztą nowelizacja, gdyby musiało do niej dojść za parę miesięcy czy za jakiś czas, nie byłaby niczym nadzwyczajnym w takiej sytuacji – ocenił szef polskiego rządu.
Zapowiedział, że w pierwszej kolejności do Sejmu trafią projekty dotyczące rozwoju komunikacji oraz Emerytury plus.
Czytaj też:
We wrześniu 1500 plus na pierwsze dziecko. "Nikt nie przelicytuje PiS"
Strajk nauczycieli
Pytany o akcję strajkową nauczycieli Morawiecki stwierdził, że "zawód nauczyciela jest zawodem z misją i jednym z najbardziej kluczowych jeśli chodzi o rozwój Polski". Jak przekonywał, rok temu to jego rząd rozpoczął sekwencję podwyżek dla nauczycieli, "jakich dawno nie było".
– Trzy razy po 5 procent, a więc w procencie składanym to jest ok. 16 procent. Przyspieszyliśmy te podwyżki i będziemy już myśleć o kolejnych. W tym roku będzie dwa razy po 5 procent – tłumaczył premier.
Morawiecki zwrócił uwagę, że "są samorządy, które wypłacają dodatki funkcyjne lub motywacyjne i są takie, które na nauczycielach oszczędzają". – Może warto więc zaapelować do tych samorządów. Po stronie rządowej robimy bowiem wszystko, żeby podnosić wynagrodzenia szybciej – mówił.
Szef rządu zaapelował również do nauczycieli, aby powstrzymali się od protestów w trakcie egzaminów.
Czytaj też:
Głośna wypowiedź Szczerskiego. Jest komentarz prezydenta