Porwanie matki z dzieckiem w Białymstoku. Nowe informacje

Porwanie matki z dzieckiem w Białymstoku. Nowe informacje

Dodano: 
Policjanci. Zdjęcie ilustracyjne
Policjanci. Zdjęcie ilustracyjne Źródło: PAP / Darek Delmanowicz
Podlaskie Biuro Wywiadu Detektywistycznego zaangażowało się w sprawę porwania 3-letniej Amelki i jej matki w Białymstoku. Są już pierwsze ustalenia.

Detektywom udało się zdobyć dane personalne ojca dziecka. Sprawdzane są też dwa numeru telefonów komórkowych, którymi posługiwała się porwana matka. Za pomoc w ujęciu sprawcy biuro wyznaczyło nagrodę w wysokości 10 tys. złotych.

ChildAlert

"Uprowadzona matka dziecka Natalia, posiada dużą ilość tatuaży na rękach oraz nogach (kolorowe). Z informacji jaką przekazano nam przed chwilą wynika, że Natalia miała w planach otwarcie biznesu związanego z tatuowaniem. Zamówiła w zeszłym tygodniu maszynę do robienia tatuaży. Miała też umówionych klientów. To był jej pomysł na zarobek" – twierdzą detektywi z Podlasia.

Z tego co ustalili wynika, że matka Amelki pracowała w Niemczech jako grafik. Z uwagi na złą sytuację między nią a partnerem, postanowiła wrócić do Polski i tutaj zapisać córkę do przedszkola. Partner miał nie dawać matce dziewczynki spokoju – znęcać się nad nią fizycznie i psychicznie oraz utrudniać zapisanie córki do przedszkola.

Detektywi przeanalizowali też, co działo się tuż przed porwaniem.

facebook

"Natalia w dniu uprowadzenia była umówiona z koleżanką na siłownię o godzinie 10:30. Osoba z którą miała umówione spotkanie na siłownię kontaktowała się po raz pierwszy SMS-em o godzinie 10:22 (sms został doręczony / odczytany), następnie wykonała połączenie o godz. 10:33. Telefon był zalogowany do sieci. Po trzech sygnałach oczekiwania, nastąpiła cisza w telefonie (czas połączenia ok. 2 -3 sekund) i połączenie zostało zerwane. Telefon był po za siecią" – czytamy.

Do uprowadzenia doszło w czwartek rano. Wiele wskazuje na to, że za wszystkim stoi ojciec dziecka. Według relacji świadka napastnicy wysiedli z auta, siłą wciągnęli do środka kobietę z córką, a następnie odjechali. Samochód potem porzucili. Poszukiwania trwają. Policja uruchomiła tzw. Child Alert, a prokuratura w Białymstoku wszczęła śledztwo.

Źródło: Facebook
Czytaj także