Posłanka Nowoczesnej oskarża TVP o "szczucie" na Adamowicza. Ostra reakcja dziennikarza

Posłanka Nowoczesnej oskarża TVP o "szczucie" na Adamowicza. Ostra reakcja dziennikarza

Dodano: 
Posłanka Nowoczesnej Ewa Lieder
Posłanka Nowoczesnej Ewa Lieder Źródło: PAP / Leszek Szymański
Posłanka Nowoczesnej Ewa Lieder broniąc wpisu na Twitterze wiceprezydenta Warszawy postanowiła skrytykować TVP. W programie "Minęła 8" wywiązała się dyskusja pomiędzy nią a dziennikarzem stacji.

W studiu TVP Info w programie "Minęła 8" posłanka Nowoczesnej Ewa Lieder brała udział w dyskusji na temat podpisania przez władze Warszawy Karty LGBT. Jak mówił prowadzący program Adrian Klarenbach, broniąc promującego homoseksualizm dokumentu wiceprezydent stolicy Paweł Rabiej wykorzystał nawet śmierć prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza.

Ponieważ Rabiej jest współzałożyciel Nowoczesnej i przewodniczącym Rady Politycznej tej partii, o sprawę zapytana została Ewa Lieder. – Ja nie sądzę, żeby coś się działo z Pawłem Rabiejem, natomiast jest gorącą dyskusja i tutaj w TVP, która szczuła mocno na Pawła Adamowicza, więc się nie dziwie temu wpisowi – mówiła posłanka Nowoczesnej.

Lieder przerwał prowadzący program dziennikarz, który poprosił posłankę o podanie tytułów, które krytykowały Pawła Adamowicza. – Siedzimy w Telewizji Polskiej, która jak pani powiedziała szczuła na Pawła Adamowicza, a jakie tytuły na Pomorzu szczuły na Pawła Adamowicza? Proszę powiedzieć – zachęcał Lieder Adrian Klarenbach. – Ja nie wiem o co konkretnie panu chodzi, wielokrotnie to omawialiśmy – tłumaczyła posłanka.

– Więc skoro wielokrotne o tym mówiliśmy, to które to były tytuły, które szczuły na pana Adamowicz, kto pana Adamowicza nie wpuścił na listy Platformy Obywatelskiej – pytał dalej Klarenbach.

– Ale to nie jest szczucie – odpowiedziała posłanka. – Kto szczuł Pawła Adamowicza mówiąc o tym, że jest spowalniający? Proszę mi odpowiedzieć – nie odpuszczał dziennikarz.

twitter

Ewa Lieder przyznała w końcu, że Adamowicz nie był kandydatem PO, czy Koalicji Obywatelskiej na prezydenta Gdańska, ale jest różnica pomiędzy tym, a „szczuciem” jakie jej zdaniem stosowali dziennikarze. – Szczuciem, które wykonywał pan redaktor z TVP, ale nie pamiętam nazwiska, nie mam pamięci do nazwisk – tłumaczyła posłanka.

– To tak, pani redaktor nazwiska nie pamięta, nazw tytułów prasowych, które ukazują się na Pomorzu, a które przepraszam za określenie „jechały” po śp. Pawle Adamowiczu też pani nie pamięta – podsumował dziennikarz.

Czytaj też:
Zmiany w zarządach mediów publicznych
Czytaj też:
„Krwawa tradycja w stolicy Polski. Wynika z tęsknoty za komuną”

Źródło: Twitter / TVP Info
Czytaj także