Burmistrz Brzegu Dolnego z zarzutami

Burmistrz Brzegu Dolnego z zarzutami

Dodano:   /  Zmieniono: 
Centralne Biuro Antykorupcyjne
Centralne Biuro Antykorupcyjne
Burmistrz Brzegu Dolnego Stanisław J. jest podejrzany o wyłudzenie środków na budowę instalacji przeciwpowodziowych oraz przekroczenie uprawnień - ustalił dziennikarz śledczy "Do Rzeczy" Cezary Gmyz.

Sprawą zajmuje się wrocławska delegatura Centralnego Biura Antykorupcyjnego, która zgromadziła odpowiednie dowody. Funkcjonariusze po przeprowadzeniu kontroli dotyczącej procedur i realizacji zamówienia publicznego zawiadomili prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przestępstwa.

Informację o postawieniu zarzutów Stanisławowi J. potwierdził "Do Rzeczy" prokurator Robert Mielczarek, naczelnik I wydziału Śledczego Prokuratury Okręgowej. - Chodzi o wyłudzenie nienależnych środków z Urzędu Wojewódzkiego na budowę struktury przeciwpowodziowej. Beneficjentami tej pomocy są przedstawiciele firmy spokrewnieni z burmistrzem. Sprawa dotyczy zdarzeń, które miały miejsce w 2011 rok - powiedział.

Oprócz burmistrza zarzuty usłyszały jeszcze cztery inne osoby. To urzędnicy brzeskiego Ratusza, kierownik budowy instalacji przeciwpowodziowych oraz Inspektor Nadzoru Budowlanego. Wszyscy usłyszeli zarzuty związane z podawaniem nieprawdy w dokumentach na temat stanu prac.

W wyniku nieprawidłowości firma rodzinnie powiązana z burmistrzem Stanisławem J. uzyskała ponad 2 miliony złotych za prace, które nie były wówczas ukończone.

"Włodarz Brzegu Dolnego by uzyskać dotację z rezerwy celowej budżetu państwa na dofinansowanie usuwania skutków powodzi (ponad 2 mln. zł) złożył nierzetelne dokumenty, w tym podpisane przez siebie poświadczenie nieprawdy rozliczeń końcowych zadania dotyczącego odbudowy muru przeciwpowodziowego. Dokumenty te były niezbędne do uzyskania dofinansowania. Tym samym burmistrz działał na szkodę Dolnośląskiego Urzędu Wojewódzkiego we Wrocławiu. Ponadto burmistrz przekroczył swoje uprawnienia finansując dodatkowe roboty budowlane o wartości przekraczającej 130 tys. zł. Narażając tym samym skarb państwa na dodatkowe straty" - czytamy w komunikacie CBA.

Stanisław J. oświadczył, że nie będzie komentować sprawy i najpierw poinformuje o sytuacji Radę Miejską.

Cezary Gmyz/cba.gov.pl
fot. Telewizja Republika

Czytaj także