Kantar Public wykonało na zlecenie Parlamentu Europejskiego prognozę dotyczącą polskich wyborów do Parlamentu Europejskiego. Wynika z niej, że PiS przegrywa z Koalicją Europejską. Różnica jest jednak na tyle niewielka, że oba obozy polityczne dostałyby taką samą liczbę mandatów. Szczególną uwagę wzbudza jednak nie sam wynik, a sposób wykonania badania. Otóż przeprowadzono je na podstawie czterech sondaży wykonanych przez krajowe instytuty badawcze w ciągu ostatniego miesiąca, które Kantar Public uznał za wiarygodne. Są to Estymator dla DoRzeczy.pl z 24 marca, IBSP z 22 marca oraz dwa badania IBRIS – z 19 i 25 marca.
"Firma Kanta Public ma decydować o tym czyj sondaż jest a czyj nie jest wiarygodny? A na tej podstawie na swoich stronach Parlament Europejski ma prognozować wyniki majowych eurowyborów? Doszliśmy właśnie do ściany z napisem manipulacja sondażami. To jest obłęd" – komentuje politolog Marcin Palade.
twittertwitter
Na inny aspekt sprawy zwraca uwagę Centrummedialne.pl. Portal ten wskazuje, że 22 marca nie opublikowano żadnego sondażu przeprowadzonego przez IBSP, jednakdzień wcześniej do mediów wyciekł sondaż przeprowadzony na zlecenie PO, w którym odnotowano wyraźnie zwycięstwo Koalicji Europejskiej. Dziennikarze serwisu uzyskali w IBSP informację, że pracownia ta nie publikowała w ostatnim czasie żadnego badania. "Musi więc chodzić o sondaż na zlecenie partii Grzegorza Schetyny" – podkreśla Centrummedialne.pl.
To jednak nie wszystko, ponieważ wątpliwości portalu wzbudził też sondaż IBRIS z 25 marca. "W mediach nie znaleźliśmy żadnego sondażu ogólnopolskiego tej pracowni z tego dnia. Wiele portali opublikowało za to wtedy badanie, które przeprowadzono na zlecenie Radia Zet tylko... w okręgu warszawskim, gdzie oczywiście wyraźnie wygrywa Koalicja Obywatelska" – zauważa serwis.
Czytaj też:
Prognozy wyborcze na zlecenie Parlamentu Europejskiego. Złe wieści dla PiS