"Grube nadużycie i rzecz poniżej etyki zawodowej". Dziennikarz "Polityki" mocno o TVN

"Grube nadużycie i rzecz poniżej etyki zawodowej". Dziennikarz "Polityki" mocno o TVN

Dodano: 
Siedziba TVN
Siedziba TVN Źródło:PAP / Jacek Turczyk
My, dziennikarze prasowi, potrafimy się cytować. Nie jest to żadną ujmą dla naszej godności - napisał na Facebooku dziennikarz "Polityki" Jan Rojewski.

Na antenie stacji TVN wyemitowano w ostatnim czasie materiał "Superwizjera" dotyczący "farmy trolli". Dziennikarze programu zatrudnili się nawet w znanej warszawskiej firmie medialnej, którą podejrzewali o tworzenie i rozpowszechnianie tzw. fake newsów. Problem jednak w tym, że obszerny artykuł na ten sam temat napisał dużo wcześniej dziennikarz "Polityki" Jan Rojewski, a twórcy materiału w żaden sposób nie powołali się na źródło.

"Jak pewnie wiecie w sierpniu zeszłego roku napisałem duży, demaskatorski tekst o portalu Pikio.pl. Już we wrześniu pocztą pantoflową dotarło do mnie, że magazyn TVN24 Superwizjer, robi materiał na ten temat. Wyemitowany obecnie w telewizji TVN materiał jest oczywiście formalnie bogatszy niż moje śledztwo, ale też nie odkrywa niczego do czego ja bym nie doszedł. Ba, pomija fakty, które są dla niego niewygodne (to, że Piko uderza także w PiS bo ich celem jest dezinformacja, a nie popieranie konkretnej opcji politycznej)" – napisał Rojewski na Facebooku. Jak podkreślił, wiedząc że powstaje materiał, próbował skontaktować się z jednym z pracujących nad nim dziennikarzy. "(...) dzwoniłem wielokrotnie do "dziennikarza roku" pana Bertolda Kittela, nagrywałem mu się na skrzynkę i zostawiałem wiadomości. Pan Kittel nigdy się ze mną nie skontaktował" – wskazał dziennikarz i dodał: "Ponieważ dobrze wiem, że bez mojego tekstu nigdy by się tym tematem nie zainteresował uważam to po prostu za grube nadużycie i rzecz poniżej etyki zawodowej".

"A Newsweb, którym teraz się zajmujecie został zamknięty pół roku temu po moim materiale. Nie waszym. To jest po prostu kłamstwo. My, dziennikarze prasowi, potrafimy się cytować. Nie jest to żadną ujmą dla naszej godności" – kwituje Rojewski.

facebookCzytaj też:
Anna Lewandowska rozpoczyna współpracę z TVN
Czytaj też:
"Przy pomniku, czy po pomniku"? Policja dementuje fake newsa Wyborczej i TVN

Źródło: Facebook
Czytaj także