Polityk ocenił, że cała sytuacja wygląda, jakby w rządzie zasiadało lobby paliwowe. – Mam wrażenie, ze w rządzie jest jakieś lobby paliwowe albo stacji benzynowych i dyskontów, bo z każdym miesiącem zarówno stacje, jak i dyskonty, głównie zagraniczne, zarabiają na zakazie handlu, a tracą polskie, małe sklepy – mówił Petru.
Poseł stwierdził, że przez tę sytuację padło już 15 tysięcy małych sklepów. Lider Teraz dodał, że nie rozumie, dlaczego nie ma refleksji wśród rządzących.
– Ile jeszcze polskich małych i średnich sklepów ma upaść do momentu, kiedy PiS się zreflektuje? – pytał Petru.
Czytaj też:
Sondaż nie pozostawia wątpliwości. Polacy przeciwni zakazowi handlu we wszystkie niedzieleCzytaj też:
Petru uderza w ludowców. "To nie jest coś, z czego bylibyśmy dumni"