Podczas obchodów 77. rocznicy wybuchu II wojny światowej minister obrony narodowej podkreślił, że "nie byłoby tego straszliwego dramatu Polski i świata", gdyby nie sojusz rosyjski-niemiecki i pakt Ribbentrop-Mołotow. – Tę prawdę Polska, Europa i świat musi zawsze pamiętać. Nie ma większej groźby dla pokoju europejskiego i światowego jak sprzysiężenie się totalitaryzmów przeciw wolności, totalitaryzmów przeciw demokracji i totalitaryzmów przeciw pokojowi – powiedział.
– Polacy, armia i państwo polskie były wówczas jedynymi w Europie, którzy mieli w sobie tyle siły, determinacji i odwagi, by przeciwstawić się obu najeźdźcom. Nie było w Europie takiego narodu – ocenił Macierewicz, dodając że polscy żołnierze długo potrafili walczyć z jednym i drugim okupantem, aż do dnia odzyskania niepodległości.
Szef MON zaznaczył, że silna armia jest gwarantem niepodległości Polski i pokoju w tej części Europy. – To jest przesłanie, o którym musimy, szczególnie w rocznicę tego straszliwego napadu dwóch imperiów na Polskę i Europę, pamiętać – oświadczył Macierewicz, dziękując zgromadzonym na pl. Piłsudskiego kombatantom i weteranom. – To dzięki wam możemy dzisiaj mówić: Niech żyje Polska – dodał.
Jego zdaniem Polacy mieli świadomość, że nie mogą sprzymierzyć się z totalitaryzmem. – My się nigdy nie poddaliśmy. Nasze prawo wynika z krwi przelanej. Nasze prawo wynika ze zniszczonych miast i wsi, ale nasze prawo wynika także z wartości, jakie przenieśliśmy dla swoich rodaków i dla całego świata – podkreślił szef MON.
dmc
Fot. Robert Suchy/CO MON
TVP Info