WIESŁAW CHEŁMINIAK | Dwa skrzyżowane miecze kojarzą się z bitwą pod Grunwaldem, a miłośnikom piękna również z porcelaną.
August III Sas, fan włoskiej opery i malarstwa, do polityki nie miał głowy. W 1737 r. zdobył się jednak na gest, którym zachwycił polskich poddanych: pozwolił się sportretować bez peruki, za to w kontuszu i przy karabeli. Aby zwiększyć propagandową siłę rażenia obrazu pędzla Louisa de Silvèstre’a, masowo powielano go w formie grafiki. Chcąc obejrzeć mieniący się kolorami oryginał, trzeba pofatygować się do Drezna. Znacznie bliżej, bo w Krakowie, podziwiać można dwa posągi króla, wyrzeźbione z porcelany. Ta sama dumna poza, ten sam strój Sarmaty, tylko zamiast dywanu Wettin depcze kwiaty róż. Figury są puentą otwartej na Wawelu wystawy rokokowych utensyliów i bibelotów, wykonanych w słynnej manufakturze miśnieńskiej.

Całość dostępna jest w 48/2019
wydaniu tygodnika „Do Rzeczy”
Zamów w prenumeracie
lub w wersji elektronicznej:
/ api
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Komentarze
Oczywiście PO i Lewica będą przeciw bo to sponsorowani przez Niemców mentalni niewolnicy.