Plany TVP prezes Jacek Kurski zdradził w rozmowie z tabloidem "Fakt".
– Pracujemy nad wieloma pięknymi dokumentami, myślę że mamy renesans tego gatunku. To prawidłowe wypełnienie misji Telewizji Publicznej. A w ostatnich latach nie było takich dokumentów, które oglądałyby 4 miliony ludzi. Pojawi się np. film o Annie Przybylskiej, który być może nawet trafi do kin – zapowiada prezes TVP.
Jacek Kurski dodaje: – Autor opowieści o Krawczyku z wielkim zapałem zabrał się do pracy nad filmem o Annie. Myślę, że ten dokument przyciągnie przed telewizory nie 4, a nawet 5-6 milionów Polaków. I ich wzruszy.
Nieudane próby
Jak opisuje "Fakt", było już kilka prób stworzenia filmowej opowieści o życiu aktorki Anny Przybylskiej, jednak wszystkie zakończyły się fiaskiem.
W 2014 roku, tuż po śmierci Anny Przybylskiej pojawiły się informacje, że Radosław Piwowarski ma wyreżyserować film biograficzny o zmarłej aktorce. Ostatecznie nie doszło to do skutku.. W rozmowie z magazynem "Na żywo" reżyser tłumaczył: – Po pierwsze, rodzina Ani nie chciała kontaktować się z producentami bezpośrednio, tylko przez kancelarię prawną. Teraz najważniejszy jest spokój córki i synów Ani. Tymczasem realizowanie zdjęć do biograficznej produkcji wprowadziłoby zamęt w ich życie. Dlatego rodzina zmarłej uważa, że będzie najlepiej, jeśli ten obraz nigdy nie powstanie.
"Po trzech latach znów pojawiły się pogłoski o pracach nad filmem poświęconym Ani. Tym razem, ponoć to rodzina nie zatwierdziła scenariusza i nie zgodziła się na produkcję" – podaje tabloid.
Czytaj też:
Nieprawidłowości w TVN? "Niezbędna jest odpowiedź"