Wieczne koło

Dodano: 
Wacław Baranowski, dziadek Jarosława Marka Rymkiewicza
Wacław Baranowski, dziadek Jarosława Marka Rymkiewicza Źródło: fot. ARCHIWUM RODZINNE
Dziadek Jarosława Marka Rymkiewicza zajmował się tym, co w 1980 r. odżyło jako Solidarność.

"Na fotografii, która stoi na parapecie, tuż obok mnie, nad drukarką i pudłem komputera, dziadek Wacław siedzi na krzesełku w zakładzie pułtuskiego fotografa – jego wąsy są zaczesane do góry, jego włosy, czarne, kręcone, przylegają ściśle do głowy, jego piękne tatarskie oczy ukryte są za binoklami”. To opisana w felietonie „Jeszcze o dziadku Wiaczesławie” fotografia dziadka poety po kądzieli – Wacława Baranowskiego. Fotografia pojawia się też – ale chyba nie ta sama, bo na jej odwrocie nie ma nadruku zakładu w Pułtusku (pana Schmidta), tylko jest adres warszawski „Photographie J. Raczyński, Varsovie, Nowy Świat, No.19”. – w „Rozmowach polskich latem 1983 roku”. Dziadek Baranowski „siedzi na krzesełku na tle kotary, na której wymalowane są trzy drzewa, i trzyma za rękę małą dziewczynkę”. Chodzi oczywiście o przyszłą mamę Jarosława Marka Rymkiewicza, Hannę, która wtedy, w 1913 r., miała pięć lat. „Dziadek trzyma na kolanach kapelusz z dużym rondem zwany panamą. Nosi binokle i ma dość długie, starannie wypielęgnowane wąsy”.

Całość dostępna jest w 15/2018 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Autor: Joanna Lichocka
Czytaj także