Szubienica za obronę wiary
  • Piotr WłoczykAutor:Piotr Włoczyk

Szubienica za obronę wiary

Dodano:   /  Zmieniono: 
Z Antonellą Napoli, włoską dziennikarką, autorką książki „Mam na imię Meriam” rozmawia Piotr Włoczyk

PIOTR WŁOCZYK: Dlaczego wybrała pani jako tytuł swojej książki zdanie: „Mam na imię Meriam”?

ANTONELLA NAPOLI: Ponieważ doskonale ilustruje ono siłę wiary tej niezwykłej kobiety. To zdanie wypowiedziane zostało przed obliczem przerażającego muzułmańskiego sędziego przez skutą kajdanami 27-letnią Meriam, będącą wówczas – w maju 2014 r. – w ósmym miesiącu ciąży. Sędzia chwilę przedtem zwrócił się do niej, używając arabskiego imienia.

Meriam chciała podkreślić tym samym, że nie ma nic wspólnego z islamem, ponieważ była, jest i do końca życia pozostanie chrześcijanką – wierną Etiopskiego Kościoła Ortodoksyjnego. Na koniec tej rozprawy sędzia skazał ją na śmierć przez powieszenie tylko dlatego, że nie chciała się wyrzec swojej wiary.

W konstytucji Sudanu jasno zapisana jest wolność religijna. Dlaczego więc Meriam trafiła do więzienia, a następnie została skazana na śmierć za apostazję?

Deklarowana w konstytucji wolność religijna to fikcja. Według obowiązującego w Sudanie prawa dziecko niejako „dziedziczy” religię po mieczu. Ojciec Meriam był muzułmaninem, a jej mama chrześcijanką. Dla sędziego nie miało żadnego znaczenia to, że ojciec bardzo szybko odszedł od matki Meriam. Dziewczynka od początku wychowywana była przez matkę w wierze chrześcijańskiej, więc o żadnej apostazji nie mogło być mowy.

W 2011 r. Meriam poślubiła Daniela, który również jest chrześcijaninem. Pamiętajmy, że według szariatu – na którym bazuje sudański kodeks karny – muzułmanka nie ma prawa poślubić chrześcijanina! Jej rodzina od strony ojca doniosła władzom, że znienawidzona przez nich Meriam popełniła tym samym cudzołóstwo i apostazję. (...)

fot. DDP Images/Forum

Antonella Napoli jest włoską dziennikarką, przewodniczącą organizacji Italians for Darfur. W Polsce ukazała się właśnie jej książka „Mam na imię Meriam”, opisująca kulisy akcji ratowania ciężarnej chrześcijanki skazanej w Sudanie na powieszenie za rzekomą apostazję. 

 

Cały artykuł dostępny jest w 10/2016 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także