"Mamy premiera, którego SB chciała zakopać żywcem. Jaruzelski nie wygrał". Trzmiel o stanie wojennym

"Mamy premiera, którego SB chciała zakopać żywcem. Jaruzelski nie wygrał". Trzmiel o stanie wojennym

Dodano: 105
Czołgi T-55 podczas stanu wojennego w Zbąszyniu
Czołgi T-55 podczas stanu wojennego w Zbąszyniu Źródło: Wikipedia/J. Żołnierkiewicz/Domena Publiczna
Redaktor naczelny portalu "Do Rzeczy" oraz dziennikarz TVP w "Debacie dnia" na antenie Polskiego Radia 24 mówił m. in. o przypadającej w czwartek 37. rocznicy wprowadzenia stanu wojennego.

– To był bardzo smutny dzień w polskiej historii. Zdecydowano się przebić nam kręgosłup – nie tylko tych, których zabito – a było przynajmniej 100 ofiar śmiertelnych. Nie był to bezkrwawy zamach stanu, jak się to próbowało przedstawić, ale potężna wojna z powstaniem ducha narodu. Te słowa, które powiedział na Placu Zwycięstwa Jan Paweł II: "Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze tej ziemi" Polacy potraktowali dosłownie. Zaczęli tę ziemię odnawiać. To dotyczyło między innymi działania ruchu "Solidarność" – powiedział redaktor naczelny portalu DoRzeczy.pl.

twitter

Antoni Trzmiel stwierdził, że pomimo dotkliwych reperkusji nie jest tak, że Jaruzelski i jego ekipa wygrali: – Premierem jest facet, którego SB chciała zakopać żywcem. Nie jest tak, że Jaruzelski wygrał. Ostatecznie to my wygraliśmy, ale to zwycięstwo musi jeszcze wybrzmieć.

Dziennikarz odniósł się także do powrotu komunistycznych nazw ulic w Warszawie. – Za sprawą Rady Warszaw powraca Ludowe Wojsko Polskie i bohaterowie komunizmu. Element przeszczepienia mózgów rozpoczęty 17 września 1939 roku zakończył się sukcesem, który polega na tym, że po wyjściu wojsk sowieckich część ludzi uznało to za naturalne – stwierdził Antoni Trzmiel w Polskim Radiu 24.

Czytaj też:
Schetyna wykorzystuje stan wojenny do ataku na PiS. Cenckiewicz: To PO uroczyście pochowała Jaruzela
Czytaj też:
"W przeciwnym razie niszczymy Naród". Macierewicz apeluje o degradację komunistycznych dygnitarzy

Źródło: Polskie Radio 24
Czytaj także