Spotkanie Kaczyński-Salvini. Warzecha: Histeria opozycji jest przesadzona

Spotkanie Kaczyński-Salvini. Warzecha: Histeria opozycji jest przesadzona

Dodano: 62
Łukasz Warzecha, " Do Rzeczy"
Łukasz Warzecha, " Do Rzeczy" Źródło: PAP / Rafał Guz
– To typowe spotkanie pomiędzy liderami dwóch partii: Ligi Północnej oraz Prawa i Sprawiedliwości. Najprawdopodobniej będzie dotyczyło taktyki przed i po wyborach do Parlamentu Europejskiego, czyli m.in. tego, jak poradzić sobie z utworzeniem nowej grupy w PE. Spotkanie uważam za typowe, a histerię opozycji za przesadzoną – mówił w RDC publicysta "Do Rzeczy" Łukasz Warzecha.

9 stycznia w Warszawie ma dojść do spotkania prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego z Matteo Salvinim, wicepremierem Włoch i szefem włoskiego MSW. Salvini podobno od dawna zabiegał o spotkanie z Kaczyńskim. W niedalekiej przeszłości Warszawa była już ponoć dwukrotnie odwiedzana przez włoskich polityków, którzy mieli wybadać grunt pod ewentualne pertraktacje.

Czytaj też:
Kaczyński spotka się z Salvinim. Nieoficjalnie: Włoski wicepremier zaproponuje sojusz

Łukasz Warzecha ocenił, że będzie to na pewno "jedno z ważniejszych politycznych spotkań w tym roku". – Myślę, że nie będziemy wiedzieć, co na tym spotkaniu ustalono, ponieważ to nie jest oficjalne spotkanie. To typowe spotkanie pomiędzy liderami dwóch partii: Ligi Północnej oraz Prawa i Sprawiedliwości. Najprawdopodobniej będzie dotyczyło taktyki przed i po wyborach do Parlamentu Europejskiego, czyli m.in. tego, jak poradzić sobie z utworzeniem nowej grupy w PE – dodał.

Publicysta "Do Rzeczy" zwrócił jednak uwagę na wizerunkowy problem tego spotkania. – Opozycja zaczęła od razu podnosić, że Salvini wykonywał różne gesty w kierunku Moskwy i to jest prawda. Zresztą Włochy są jednym z najbardziej prorosyjskich krajów, jeśli chodzi o cały przekrój UE i to jest pewien problem dla PiS. Opozycja od dłuższego czasu próbuje przypiąć PiS łatkę partii prorosyjskiej, choć to teza absurdalna. Tutaj się nadarza okazja. Nie tylko to spotkanie, ale też to, jakie będą jego skutki, niesie ze sobą wizerunkowe skutki. Myślę, że Jarosław Kaczyński sobie to wszystko kalkuluje – tłumaczył w RDC.

Czytaj też:
Krasnodębski: Partie antyestablishmentowe zyskają w wyborach do PE

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także