Niemiecki dziennik: Reparacje to rozdrapywanie starych ran

Niemiecki dziennik: Reparacje to rozdrapywanie starych ran

Dodano: 
Polsko-niemieckie sąsiedztwo
Polsko-niemieckie sąsiedztwoŹródło:Wikimedia Commons
Decyzja greckiego parlamentu na nowo wywołała dyskusję wokół reparacji wojennych za II wojnę światową. Niemcy się ugną?

Grecki parlament podjął decyzję. Ateny mają oficjalnie zażądać od Niemiec reparacji za zniszczenia i zbrodnie z okresu II wojny światowej. Komisja ekspertów orzekła, że chodzi o 290 mld euro. – Te roszczenia są naszym historycznym i moralnym obowiązkiem – powiedział premier Grecji Aleksis Tsipras. Szef greckiego rządu przyznał, że chciał odczekać, aż zakończą się międzynarodowe programy, które miały pomóc Grecji pokonać kryzys finansowy. Teraz nadszedł właściwy moment. – Mamy szansę zamknąć ten rozdział dla obu narodów – zapowiedział Tsipras. Polityk wskazuje, że wypłacenie pieniędzy musi następić "w duchu pokoju". Domaganie się reparacji uzyskało poparcie greckiej opozycji.

Jest już odpowiedź Berlina. – Stanowisko rządu nie uległo zmianie. Kwestia niemieckich reparacji jest zamknięta zarówno pod względem prawnym, jak i politycznym. Mamy świadomość naszej wielkiej winy i wielkiego cierpienia, jakie Niemcy zgotowali w Grecji w czasach narodowego socjalizmu. Dlatego rząd w Berlinie zabiega o dobre stosunki z Grecją jako „przyjacielem i partnerem” – powiedział rzecznik niemieckiego rządu Steffen Seibert.

Czytaj też:
Grecja będzie się domagać reparacji za II wojnę światową. Jest odpowiedź Niemiec

Tymczasem w niemeckich mediach pojawiają się głosy tożsame ze stanowiskiem władz w Berlinie. To „gorzkie”, jeśli polski rząd i grecki parlament nadal uważają, że ​​Niemcy nie zapłacili w wystarczającym stopniu za swoją winę – pisze „Maerkische Oderzeitung“.

"Czy wspólny sukces Europejczyków nie polega na tym, że – z wyjątkiem byłej Jugosławii – jeszcze nigdy tak długo nie żyliśmy ze sobą w pokoju, jak od 1945 roku?” – pyta autor komentarza w dzienniku ukazującym się we Frankfurcie nad Odrą. „Po klęsce w 1945 r. Niemcy zrobiły wiele, by wyciągnąć polityczne wnioski z popełnionych zbrodni i by przynajmniej trochę złagodzić cierpienia tych, którzy przeżyli i przede wszystkim zyskać nowe zaufanie” – zaznacza Dietrich Schroeder.

„Można sobie wyobrazić, że wobec Polski i Grecji istnieją jeszcze inne gesty dobrej woli, takie jak restytucja dóbr kultury czy odbudowa (…) Pałacu Saskiego. Powinien im towarzyszyć duch współpracy, a nie „rozdrapywanie starych ran. Albo absurdalnie wysokie roszczenia setek miliardów euro (...) Tak czy owak dobrego sąsiedztwa i zaufania nie można kupić za pieniądze” – stwierdza autor.

Czytaj też:
Niemcy zapłacą za odbudowę Pałacu Saskiego?

Źródło: „Maerkische Oderzeitung“, Deutsche Welle
Czytaj także