Brytyjski "The Times" napisał, że mołdawski parlament zarzuca Fundacji Otwarty Dialog (FOD), którą kieruje Ludmiła Kozłowska, przyjęcie 1,5 mln funtów w zamian za lobbing na rzecz oligarchów. Szefem Rady FOD jest Bartosz Kramek, mąż Kozłowskiej.
Czytaj też:
Fundacja Ludmiły Kozłowskiej zamieszana w pranie brudnych pieniędzy
Cezary Gmyz przypomniał na antenie TVP Info, że w ubiegłym roku ABW zamieściła w systemie informacyjnym Schengen informację o Ludmile Kozłowskiej, jednak rządy UE zlekceważyły ten zapis i szefowa FOD dalej mogła przebywać na terenie Unii.
– Polskiemu rządowi chciano zrobić po prostu na złość, uważając, że ten prawicowy rząd prześladuje demokratyczną opozycję, co jest bzdurą – ocenił dziennikarz. Dodał, że Otwarty Dialog miał w Polsce "możnych protektorów" i przypomniał zdjęcie Kozłowskiej z Adamem Michnikiem, Michałem Bonim i Różą Thun w Brukseli.
Gmyz zwrócił też uwagę, że szefowa FOD była gościem w Bundestagu, a jedyną partią, która się temu sprzeciwiła, była Alternatywa dla Niemiec (AfD).
Instrukcja Kramka
– Moim zdaniem pozwolenie dla Kozłowskiej na pobyt w UE powinno być cofnięte. (…) Wiele miesięcy temu strajk nauczycieli został opisany przez Bartosza Kramka jako plan obalenia rządu w Polsce. Ten dokument jest nadal dostępny w internecie – mówił dziennikarz.
– Dla mnie jest rzeczą oczywistą, że zarówno Kramek, jak i Kozłowska nadal powinni być pod bardzo intensywną obserwacją służb specjalnych nie tylko polskich, ale i europejskich, bo wiele wskazuje na to, że działają na zlecenie Rosjan – ocenił Gmyz.
Czytaj też:
Ryszard Czarnecki do Timmermansa: Miłej lektury komisarzu