Ks. Lemański strzela, Newsweek (medialne) kule nosi
  • Piotr SemkaAutor:Piotr Semka

Ks. Lemański strzela, Newsweek (medialne) kule nosi

Dodano:   /  Zmieniono: 
Ks. Lemański strzela, Newsweek (medialne) kule nosi
Ks. Lemański strzela, Newsweek (medialne) kule nosi
„Tomek wspiera, Tomek radzi, Tomek nigdy cię nie  zdradzi” – tę sentencję dotyczącą red. Lisa powinien sobie ks. Wojciech Lemański wyhaftować na makatce i powiesić nad łóżkiem

Medialny parasol imperium Tomasza Lisa nad zbuntowanym księdzem z parafii Jasienica rozpięty jest już od ponad roku. Lemański najpierw okazał się wygodnym dyżurnym, zbuntowanym księdzem na potrzeby portalu Natemat.pl. Gdy Tomasz Lis wszedł w konflikt ze swoim byłym felietonistą Szymonem Hołownią był użyteczny. Wtedy „Newsweek” obsadził ks. Lemańskiego w roli adwersarza Hołowni. Chwyt nienowy – bierzemy liberalnego księdza, aby polemizował ze świeckim katolickim publicystą i powstaje wrażenie, że na tle księżej sutanny świecki chce być bardziej papieski niż papież. W tej samej roli ks. Lemański wystąpił w programie „Tomasz Lis przedstawia”, gdzie dał się napuścić na małżeństwo Terlikowskich. Czy po tych wszystkich zasługach proboszcz z Jasienicy mógł być pozostawiony sam sobie, gdy po latach bezczynności abp warszawsko-praski Henryk Hoser spróbował wreszcie wyegzekwować od ks. Lemańskiego choćby elementarne wypełnianie ślubu posłuszeństwa?

Najlepszą obroną jest atak, więc „Newsweek” rozpoczął kontratak na gospodarza diecezji praskiej.

Aleksandra Pawlicka w tekście „Karząca ręka Boga” w wyjątkowo brzydkim stylu insynuuje, że abp Hoser – w czasie masakr w 1994 r. nuncjusz papieski w Rwandzie – jest moralnie współodpowiedzialny za ówczesne zbrodnie. Mechanizm ataku jest podobny do wcześniejszego, skierowanego przeciwko Piusowi XII, a potem papieżowi Franciszkowi – wszyscy oni nie potępili morderców.

Pawlickiej nie interesuje to, czy Kościół interweniował po cichu, czy oficjalne potępienia nie doprowadziłyby do eskalacji przemocy. Wszystko wie i osądza. Jako koronny dowód na to, że abp Hoser jest podejrzany, podawany jest fakt, że nie chce rozmawiać z „Newsweekiem” o tym okresie swej posługi.

I znów Pawlicka nie zastanawia się, czy były nuncjusz może ujawniać szczegóły swojej misji dyplomatycznej.

A może po występowaniu przez „Newsweek” w roli patrona proboszcza z Jasienicy arcybiskup ma dobre powody, aby uznać, że cokolwiek powie, „Newsweek” i tak wykorzysta to przeciw niemu.

Razem z abp. Hoserem na ławie oskarżonych za zbrodnie Hutu na Tutsi pismo Tomasza Lisa stawia przy okazji Jana Pawła II, który w opinii cytowanego reportera Wojciecha Tochmana miał zachęcać do linii obrony: „Udawać, że to nie my, a najlepiej milczeć”.

W tekście występuje oczywiście anonimowy ksiądz twierdzący, że zbliżające się wielkie spotkanie modlitewne z ks. Johnem Bashoborą na stadionie praskim to oczywiście próba przykrycia zbliżającej się rocznicy masakry w Rwandzie.

W sumie nic nowego – mnóstwo insynuacji i brak choćby cienia dowodu na jakąkolwiek przewinę.

Ciekawsze jest jednak coś innego. Oto w sporze zbuntowanego księdza z biskupem antykościelne media wszczynają kampanię zniesławiania kościelnego zwierzchnika, aby wesprzeć buntownika.

Czy pod dyktando ks. Lemańskiego?

Nie jest to wykluczone, skoro lepkie insynuacje na temat rwandyjskiego okresu posługi abp. Hosera po raz pierwszy pojawiły się na blogu ks. Lemańskiego.

Jak podejrzewam, zaraz do akcji „stawiania pytań” abp. Hoserowi przystąpi portal Natemat.pl.

Okazuje się, że ks. Lemański ma silnych protektorów. Gra dopiero się zaczyna.

Czytaj także