Jak czytamy w tygodniku, sprawa dotyczy mieszkań, które według śledczych zostały zakupione po znacznie zaniżonych cenach. Upust miał przekraczać 400 tys. zł. Nabywcami tych lokali byli Paweł i Magdalena Adamowicz oraz jej matka.
Po śmierci prezydenta Gdańska śledztwo w jego sprawie zostało umorzone. Toczy się natomiast postępowanie dotyczące żony Adamowicza i jej matki. Prowadzi je Dolnośląski Wydział Zamiejscowy Prokuratury Krajowej we Wrocławiu.
"GP" zwraca uwagę, że sprawa mieszkań nie jest jedynym przedmiotem postępowania, w którym miał postawione zarzuty Paweł Adamowicz. "Kolejny wątek tego śledztwa dotyczy składania oświadczeń majątkowych przez Magdalenę A. i zatajania przez nią dochodów" – czytamy.
Tygodnik cytuje redaktora naczelnego "Gazety Gdańskiej" Marka Formelę, który uważa, że "start w wyborach Magdaleny Adamowicz ma tło nie tylko polityczne, ale również prawno-karne". – Zarzuty mogą zamienić się w akt oskarżenia, a wówczas chroniący ją immunitet w Brukseli będzie stabilizował jej sytuację na lata – zwraca uwagę dziennikarz.
Start w wyborach do PE z list Koalicji Europejskiej zaproponował wdowie po Adamowiczu lider Platformy Obywatelskiej Grzegorz Schetyna.
Czytaj też:
Żona Adamowicza wyjechała z Polski. Interesująca jest data powrotu