Kaczyński: Słowa Schetyny to wyraz głębokiej pogardy dla powodzian

Kaczyński: Słowa Schetyny to wyraz głębokiej pogardy dla powodzian

Dodano: 
Jarosław Kaczyński, prezes PiS
Jarosław Kaczyński, prezes PiS Źródło: Wikimedia/Adrian Grucyk/CC BY-SA 3.0 PL
– Wyśmiewanie się z tego, że osoby pełniące kierownicze funkcje publiczne angażują się w walkę z powodzią jest skandalem – stwierdził Jarosław Kaczyński w radiowej Jedynce. Prezes PiS skomentował w ten sposób wypowiedź Grzegorza Schetyny, który działania rządu na południu Polski nazwał "politycznym kabaretem".

– To, co robi PiS w sprawie powodzi, to polityczny kabaret, a nie prawdziwe państwo – powiedział w czwartek Grzegorz Schetyna podczas konwencji wyborczej Koalicji Europejskiej. Przewodniczący PO uznał, że problemy związane z powodzią na południu Polski są "niezdarnie rozwiązywane". – Wszyscy teraz walczą z powodzią, a kto jest bardziej zaangażowany w kandydowanie, tym bardziej walczy – wskazywał Schetyna.

Prezes PiS odniósł się do tej wypowiedzi w radiowej Jedynce. – To pokazuje sposób myślenia, stosunek do społeczeństwa i podejście do ludzkiego życia, jakie ma Platforma Obywatelska. Grzegorz Schetyna pokazał w ten sposób głęboką pogardę także dla zwykłych ludzi – podkreślił Kaczyński. Dodał też, że "Schetyna poszedł o kilka kroków dalej, niż Włodzimierz Cimoszewicz". – W tej konkurencji zwycięstwa nie przynoszą może wielkiej chwały, ale trzeba przyznać, że jeżeli lubi zwyciężać, to tutaj zwyciężył. Cóż, Platforma Obywatelska jest taka, jaka jest. Dobrze, że czasem sama siebie, można powiedzieć, oświetli tak mocno, żeby można było zobaczyć to z bliska i bardzo dokładnie, ze szczegółami – zauważył polityk. Zaznaczył też w kontekście powodzi, że "mamy do czynienia z sytuacją niedobrą, która może przynieść jeszcze gorsze skutki, niż dotychczas".

– Nie ma najmniejszej wątpliwości, że opozycja nie zerwałaby z polityką głęboko antyspołeczną, która była prowadzona z przerwami od 1990 roku. Oni by do tej polityki wrócili. Ich [opozycji] dojście do władzy oznaczałoby kompletne załamanie całego mechanizmu, który myśmy stworzyli i wszelkiego rodzaju konsekwencje społeczne – tłumaczył Kaczyński.

Były premier zwrócił uwagę, że w przypadku opozycji mamy do czynienia z "ojkofobią", czyli nienawiścią do własnej ojczyzny. – Wydaje mi się, że dla tych formacji, które się dzisiaj zjednoczyły przeciw nam, taka Polska peryferyjna, która jest zasobem tańszej siły roboczej, gdzie można sprzedawać towary gorszej jakości, czyli którą można na różne sposoby eksploatować, to jest Polska do zaakceptowania pod jednym warunkiem, że oni będą tutaj rządzić, że będą grupą uprzywilejowaną, że będą palili sobie te bardzo drogie cygara, pili bardzo dobre wina i w różnych sowach i przyjaciołach załatwiali różne sprawy – mówił.

Prezes partii rządzącej ocenił też szansę na koalicję z Konfederacją. – To jest formacja, łagodnie mówiąc, prorosyjska. My jesteśmy formacją prozachodnią. Pomijając już inne cechy tej formacji, ta prorosyjskość jest ewidentna, można powiedzieć, że transparentna. Oczywiście wykluczam możliwość takiej koalicji – zapewnił Kaczyński.

Czytaj też:
Zagrożenie powodziowe. Premier nadzorował akcję służb na Podbeskidziu
Czytaj też:
Pojutrze wybory. PiS wyprzedza KE, reszta ledwo ponad progiem

Źródło: Radiowa Jedynka
Czytaj także