Temat nielegalnego finansowania został prouszony w poniedziałek na antenie TVP Info w programie "O co chodzi". Prowadząca program Magdalena Ogórek oceniła, że w kampanii zmobilizowały się media krytyczne wobec obozu rządzącego: – W TVN-ie wszystkie ręce na pokład, na Czerskiej wszystkie ręce na pokład. Do tego nie bez przyczyny film Sekielskiego wchodzi niespełna dwa tygodnie przed wyborami, dwie książki o premierze Morawieckim.
Co na to wiceminister sprawiedliwości? – III RP dalej ma potężną przewagę w mediach plus nowe przewagi w mediach społecznościowych - instytucjonalne, uważam, że nieuczciwe – powiedział Jaki. Zgodził się z sugestią dziennikarki TVP Info, że działają tam „farmy trolli, które są uruchamiane i opłacane z jakichś pieniędzy”.
– To jest nielegalne finansowanie kampanii wyborczej. Prokuratura się za to naprawdę weźmie. Jak też sobie obiecałem, że teraz po kampanii naprawdę weźmiemy się za takie rzeczy jak Sok z Buraka. To jest instytucjonalnie akceptowane, mimo że ludzie, którzy za to odpowiadają, wiedzą, że to haniebne łamanie prawa. Dlatego teraz to się skończy. Ja chwilę odpocznę i się naprawdę tym zajmę. Trzeba też pokazać twarze tych ludzi, którzy odpowiadają za Facebooka. Oni to akceptują, z uśmiechem – wskazał polityk.
Czytaj też:
"Nakręcanie spirali mowy nienawiści". Ogórek pozwie "Sok z Buraka"