Komornik odwiedził Marcinkiewicza na zawodach sportowych? "Zażądała, by zabrał mi rower"

Komornik odwiedził Marcinkiewicza na zawodach sportowych? "Zażądała, by zabrał mi rower"

Dodano: 132
Kazimierz Marcinkiewicz
Kazimierz Marcinkiewicz Źródło: PAP / Marcin Kmieciński
Moja stalkerka zażądała od komornika by zabrał mi rower w czasie zawodów. Ciśnienie 200 choć startuje na nie swoim rowerze i w telefonie mam tego dowód. Komornik mnie zostawił - napisał na jednym z portali społecznościowych były premier Kazimierz Marcinkiewicz.

Jak informowaliśmy w ostatnim czasie, Izabela Olchowicz-Marcinkiewicz otrzymała sądowy zakaz pisania o swoim byłym mężu. Jeśli zakaz ten złamie będzie musiała liczyć się z karą nawet 10 tys. zł. Decyzją sądu nie zakończyła jednak problemów byłego premiera. Na Kazimierzu Marcinkiewiczu wciąż bowiem ciąży dług alimentacyjny na rzecz bylej żony, który ma sięgać już blisko 100 tys. zł.

Były premier pochwalił się wczoraj wzięciem udziału w zawodach. Z jego opowieści wynika, że nie obyło się bez stresu związanego właśnie z byłą żoną.

"Ironman 5150 w Warszawie, to genialne zawody. Świetna organizacja i cudowni wolontariusze, zawsze gotowi do pomocy. Zupa na Zegrzu, piękna trasa rowerowa do Warszawy i w Warszawie, No i kapitalne bieganie wzdłuż Wisły. Kibiców mało, ale taka jest Warszawa, trzeb lat żeby coś się zakorzeniło. Zostałem finiszerem choć nie poprawiłem wyników zeszłorocznych. Pierwszy raz pływałem open water bez pianki. Może zjada mnie stres. Moja stalkerka zarządała od komornika by zabrał mi rower w czasie zawodów. Ciśnienie 200 choć startuje na nie swoim rowerze i w telefonie mam tego dowód. Komornik mnie zostawił. Zawody ukończyłem. Z jeszcze większym zaangażowaniem wracam do treningów. Oj ile uśmiechniętych ludzi dziś spotkałem" – napisał na Instagramie były premier (pisownia oryginalna - red.).

Czytaj też:
Była żona Marcinkiewicza nie może już o nim pisać. Dostała sądowy zakaz

Źródło: se.pl, instagram
Czytaj także