"Musiałem powiedzieć dość". Jakubiak o powodach odejścia z Konfederacji

"Musiałem powiedzieć dość". Jakubiak o powodach odejścia z Konfederacji

Dodano: 
Marek Jakubiak i Piotr Liroy-Marzec
Marek Jakubiak i Piotr Liroy-Marzec Źródło: PAP / Jakub Kamiński
Gdzieś jest granica dobrych chęci. Moje dobre chęci się skończyły. Nie traktowano nas z szacunkiem, więc musiałem powiedzieć dość - podkreśla w rozmowie z "Polska The Times" poseł Marek Jakubiak

Piotr Liroy-Marzec oraz Marek Jakubiak opuszczają Konfederację. Politycy mają zamiar stworzyć własną partię. Podczas wczorajszej konferencji Jakubiak stwierdził, że wziął "pomocniczo udział" w wyborach do Parlamentu Europejskiego, ale część Konfederatów nie udźwignęła sukcesu. – Sukces wyraźnie im zaszkodził, dziwne rzeczy się zaczęły dziać. Czas już minął, nie przyjmuję propozycji Konfederacji na jesienne wybory ze względu na na brak transparentności i dobrej woli – mówił dziś w Sejmie.

Do powodów odejścia z Konfederacji Jakubiak odniósł się szerzej w rozmowie z "Polska The Times". Jak podkreślił, było ich wiele. – Od początku za naszymi plecami powstawała partia o nazwie Konfederacja - bez wymienienia mojego nazwiska. Powstawała partia, która miała już zatwierdzony zarząd, bez poinformowania mnie – przyznał Jakubiak, dodając, że formacja ta miała już 39 członków, z czego żaden nie był członkiem Federacji dla Rzeczypospolitej. Polityk stwierdził, że przymknął na to oko, lecz to nie było wszystko. Kiedy zaproponował zmianę statutu, aby we władzach partii byli też członkowie Federacji dla Rzeczypospolitej, okazało się że oni biorą to pod uwagę, ale dopiero po wyborach. – Ja mówiłem, że to musi być zrobione absolutnie teraz i że jeśli w skład Konfederacji wchodzi siedem podmiotów, to one wszystkie muszą mieć równoprawne miejsca w zarządzie. Nikt się na to nie zgadzał, chodziło o to, żeby większościowy pakiet miały Ruch Narodowy i KORWiN. Ale i na to się na końcu zgodziłem – relacjonował.

Polityk wyjaśnił, że w zarządzie Konfederacji jest 18 osób, a on chciał dwóch dla członków swojej partii. Otrzymał zgodę na jedno. – No cóż, gdzieś jest granica zwariowania i dobrych chęci. Moje dobre chęci się skończyły. Lekceważenie mnie i FdR, która ma ponad 3,5 tys. członków, to jest zbyt dużo. Ja myślałem, że jestem traktowany poważnie, że jestem poważnym partnerem w rozmowach – powiedział.

Jakubiak uważa, że młodzi ludzie stojący za Korwinem i ci z Ruchu Narodowego budują własny plan polityczny, z pominięciem Federacji dla Rzeczypospolitej, z pominięciem Piotra Liroy-Marca, a także z pominięciem samego Janusza Korwin-Mikke.

Czytaj też:
"Nie czas na wzajemne ataki". Bosak o decyzji Jakubiaka i Liroya

Źródło: Polska The Times
Czytaj także