Groźby pod swoim adresem Cezary Tomczyk zaczął otrzymywać w 2017 roku.
– Była taka sytuacja, że zacząłem dostawać wiadomości na Facebooka od anonimowego człowieka, który groził mi i mojej rodzinie śmiercią. Sugerował, że wie gdzie mieszkam – opowiedział portalowi polsatnews.pl Tomczyk.
Wtedy sprawa trafiła na policję, później zaczęła ją badać prokuratura. Po miesiącu śledztwa zidentyfikowano mężczyznę, który był autorem gróźb. Arkadiusz K. został oskarżony o składanie gróźb karalnych i uprawdopodobnieniu ich spełnienia.
We wtorek Sąd Okręgowy w Katowicach skazał 24-letniego Arkadiusza K. na rok więzienia w zawieszeniu na dwa lata. Mężczyzna będzie musiał zapłacić także grzywnę w wysokości 100 stawek dziennych. Jak wspomniał Tomczyk, K. przyznał się do winy i wyraził skruchę.
– To wyrok symboliczny – stwierdził poseł PO-KO. Zaznaczył, że "nikt w sieci nie może czuć się anonimowy".
– Ten wyrok można zadedykować setkom ludzi w Polsce, którzy walczą z agresją i hejtem w sieci. To dotyczy zarówno hejtu, agresji, jak i stalkingu czy gróźb – ocenił Tomczyk.
Czytaj też:
Na WP nawołują do zabicia o. Rydzyka. "Powiesić w końcu"Czytaj też:
Pudzianowski rozpętał burzę. Wszystko przez wpis na Facebooku