KE nie jest zadowolona z odpowiedzi polskiego rządu ws. środków dyscyplinarnych wobec sędziów – informuje "Rzeczpospolita". Właśnie rozpoczął się drugi etap procedury o naruszenie unijnego prawa. – Jeśli będzie trzeba, nie zawahamy się przed skierowaniem sprawy do TSUE – zagroził Frans Timmermans, wiceszef KE. Za pozytywne uznał orzeczenie Trybunału ws. wieku emerytalnego sędziów SN. – To przełomowy werdykt. Mówi, że państwa UE mogą suwerennie przeprowadzać reformy sądownictwa, ale muszą przestrzegać traktatów – stwierdził polityk.
Podczas spotkania ministrów ds. UE pojawiły się także propozycje wzmocnienia instrumentów praworządności. Chodzi przykładowo o wprowadzenie dorocznego mechanizmu oceny państw członkowskich czy pełnym porozumieniu z prezydencją fińską (Finlandia i Rumunia pełnią w 2019 roku prezydencję w Radzie Unii Europejskiej, czyli przewodniczą jej obradom - red.). Fińska minister ds. europejskich Tytii Tuppurainen chce natomiast zorganizować we wrześniu pierwsze przesłuchanie dotyczące praworządności na Węgrzech w ramach procedury art. 7 oraz czwarte już wysłuchanie na temat Polski.
Budżet UE zależny od praworządności
"Rzeczpospolita" cytuje polskiego sekretarza stanu ds. europejskich, Konrada Szymańskiego, który ocenił pomysły Brukseli. – Biorąc pod uwagę, że sprawa toczy się dzisiaj w TSUE, wartość dodana takiego wysłuchania jest bardzo niska. Zagadnienia prawne i konflikty natury prawnej powinny być rozwiązywane nie instrumentami politycznymi, tylko prawnymi – wskazał Szymański.
Finlandia w Radzie UE stawia na praworządność i jej przestrzeganie. Postuluje także uzależnienie o tego dotacji z budżetu unijnego - do końca roku chce osiągnąć porozumienie ws. budżetu UE na lata 2021–2027, którego elementem będzie mechanizm wiążący unijne fundusze z praworządnością, a konkretnie z niezależnością sądownictwa – informuje "Rz".
– Nowa Komisja będzie w walce o praworządność równie zaciekła, konkretna, klarowna i zdecydowana jak obecna. Gdyby miało być inaczej, nie zgodziłbym się być jej częścią – powiedział Frans Timmermans. Dodał, że Ursula von der Leyen będzie kontynuowała dotychczasową politykę KE.
Czytaj też:
"Le Point": Komisja Europejska rzuca antypolski granat
Czytaj też:
Timmermans lekceważąco o negocjatorach brexitu: Byli jak nieszczęśliwe postaci z sitcomu