Wicepremier komentował w studiu TVN24 wydarzenia, do których doszło w sobotę w Białymstoku. Ulicami miasta przeszedł Marsz Równości, który spotkał się z licznymi kontrmanifestacjami. Nie obyło się bez brutalnych incydentów. Agresorami byli blokujący marsz kibice. Mowa o homofobicznych hasłach i przemocy fizycznej.
– W Polsce toczy się bardzo ostry spór ideologiczny pomiędzy tymi, którzy chcą zachowania tradycyjnego modelu rodziny, społeczeństwa, którzy uważają, że związki homoseksualne to nie jest coś, co powinniśmy wprowadzać i popierać, że adopcja dzieci przez te związki nie jest dobrym rozwiązaniem, że nie należy dzieci wychowywać w ideologii gender czy LGBT. Tak uważają jedni. Inni uważają inaczej. To jest normalny spór – komentował te wydarzenia wicepremier Jacek Sasin. – To nie oznacza, że ten spór ma się odbywać na ulicy za pomocą pięści czy cegieł, czy za pomocą przemocy – dodał polityk.
– Tam, gdzie jest przemoc, tam zawsze państwo polskie powinno reagować, niezależnie od tego, kto tę przemoc i w stosunku do kogo kieruje – czy to robią lewackie bojówki wobec Marszu Niepodległości, czy to robią kibole w stosunku do Marszu Równości – podkreślił Sasin.
Czytaj też:
Wziął niemowlę na manifestacje, w sam środek zamieszek. 37-latek zatrzymany