Kto stał za aferą taśmową? Wraca wątek obcych służb

Kto stał za aferą taśmową? Wraca wątek obcych służb

Dodano: 
Warszawska restauracja Sowa & Przyjaciele – jedno z miejsc, w których nagrywano polityków
Warszawska restauracja Sowa & Przyjaciele – jedno z miejsc, w których nagrywano polityków Źródło: Wikipedia / Adrian Grycuk/CC BY-SA 3.0 pl
"Co wiąże aferę podsłuchową ze śledztwem dotyczącym szpiegostwa? Agenci i tajemnicze postępowanie" – czytamy w dzisiejszej "Rzeczpospolitej".

Jak analizują w dzisiejszym numerze gazety Izabela Kacprzak i Grażyna Zawadka, możliwość zaangażowania obcych służb w aferę taśmową nie została wcale wykluczona, a sprawę bada ABW.

"Chociaż wydawało się, że zarzucono badanie tego wątku w jednej z najgłośniejszych afer ostatnich lat, to tak nie jest. Jak ustaliła »Rzeczpospolita«, od dwóch lat toczy się śledztwo w tej sprawie" – czytamy.

Postępowanie ws. szpiegostwa (w kontekście afery taśmowej) prowadzi Mazowiecki Wydział do spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Warszawie. "Rzeczpospolita" ustaliła, że śledztwo w tej sprawie wszczęto 14 marca 2018 roku i na razie jest prowadzone w sprawie, a nie przeciwko komuś. „W śledztwie głównym afery taśmowej wątek obcego wywiadu zbadano oględnie. Prokuratura warszawska nie otrzymała ani od ABW ani od SKW jakichkolwiek materiałów wskazujących na to że za Falentą stali Rosjanie. – Ale nikogo specjalnie to nie interesowało. Głównym winowajcą był Falenta i na tym służby chciały to zakończyć – mówi nam osoba znająca kulisy sprawy” – czytamy dalej w dzienniku.

Czytaj też:
Nowe informacje ws. listów Marka Falenty do PiS

Źródło: rp.pl
Czytaj także