"Nie ukrywam, że proponowałam zupełnie inną listę kandydatów. Kandydatów, którzy mogliby powtórzyć w wyborach parlamentarnych mój sukces z wyborów samorządowych. Listę, która była by nowym świeżym otwarciem. Próbowałam zarazić Grzegorza Schetynę innym podejściem do polityki, bardziej otwartym i samorządowym. Niestety moja wiza nie zyskała akceptacji" – informuje prezydent Łodzi.
Podczas obrad zarządu krajowego prezydent Zdanowska miała optować za tym, żeby łódzką jedynką został albo Cezary Grabarczyk, albo „pewna młoda osoba związana z biznesem”. Ten ostatni kandydat ostatecznie w ogóle nie znajdzie się na liście. – W grę wchodziła albo jedynka, albo nic – mówi jeden z polityków PO – opisuje "Wyborcza".
Różnice zdań na temat składu łódzkiej listy wyborczej do Sejmu były jednym z powodów, dla których obrady zarządu krajowego Koalicji Obywatelskiej przedłużyły się o kilka godzin.
Czytaj też:
Komitet Polityczny PiS zatwierdził listy kandydatów na wybory parlamentarneCzytaj też:
Paweł Kowal "jedynką" KO. Cenckiewicz: Szkoda go. Wyciągnął z rąk Putina ciało naszego Prezydenta w 2010 r.