Onet zwraca uwagę, że z nazwy komitetu można zrobić skrót "PiS", choć w tym przypadku nie nabiera on humorystycznego znaczenia. Powód? Komitet zrzesza bowiem parę osób wyrzuconych z partii Jarosława Kaczyńskiego, w tym Łukasza Zbonikowskiego.
Jak informował niedawno "Fakt", Zbonikowski miał stosować przemoc wobec własnej żony. W 2018 r. sąd uznał go za winnego, ale ponieważ nie stwierdził pobicia, warunkowo umorzył sprawę na rok.
Zbonikowski razem ze Stanisławem Piętą i Waldemarem Bonkowskim stracili niedawno miejsca na listach Zjednoczonej Prawicy w jesiennych wyborach.
Łukasz Stęczny, pełnomocnik KWW Patrioci i Samorządowcy, przekonuje, że komitet nie powstał z inicjatywy Zbonikowskiego. Tłumaczy, że założyła go grupa 20-osób, w tym samorządowcy włocławscy oraz "hurtowo wrzucani z Prawa i Sprawiedliwości".
Zgodnie z decyzją prezydenta Andrzeja Dudy wybory parlamentarne odbędą się 13 października. Według wszystkich sondaży największe szanse na wygraną ma PiS.
Czytaj też:
Wielka przewaga PiS, tylko jedna koalicja poza Sejmem