Dramatyczne wydarzenia rozegrały się w jednym z bloków w Kozienicach. Dwie siostry w wieku 23 i 25 lat zostawiły swoje dzieci bez opieki i poszły na imprezę.
Kiedy jeden z lokatorów wyszedł na balkon, zobaczył na parapecie sąsiedniego bloku stojącą dziewczynkę, która płakała i wołała mamę. Na miejsce wezwano policjantów. Ci szybko dotarli pod wskazany adres.
Oprócz 6-latki, która stała na parapecie, w mieszkaniu była jeszcze dwójka maluchów w wieku 3 i 4 lat. Dzieci przewieziono karetką do szpitala. Lekarze zdecydowali o pozostawieniu ich na obserwacji.
Matki zbadano alkomatem. Jedna miała prawie dwa promile, druga – ponad dwa. Kobiety zostały zatrzymane i trafiły do policyjnego aresztu. Po wytrzeźwieniu słyszą zarzuty narażenia swoich dzieci na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia. Grozi za to do 5 lat więzienia.
Czytaj też:
8-latkę zgwałcono w szkolnej toalecie. Skandaliczne zachowanie policjanta