Prezes PiS: Za cztery lata wystawimy Andrzeja Dudę

Prezes PiS: Za cztery lata wystawimy Andrzeja Dudę

Dodano:   /  Zmieniono: 
O sukcesach rządu, spekulacjach wokół zmiany premiera i działaniach Donalda Tuska po katastrofie smoleńskiej mówi w obszernym wywiadzie dla "Gazety Polskiej" Jarosław Kaczyński.

Zdaniem prezesa PiS po 10 kwietnia 2010 r. "rząd Tuska zrezygnował ze śledztwa" i "działał na rzecz Rosjan". – Gdybym był prokuratorem, to dążyłbym do odpowiedzi na pojawiające się w takiej sytuacji pytania: dlaczego tak było, czego się ewentualnie obawiano? Można oczywiście wyjaśnić to działanie osobistym interesem Tuska, który walcząc o europejską karierę, nie chciał konfliktu z Rosją, wiedząc, iż to by zaszkodziło lub wręcz zniweczyło jego plany. Wydaje się jednak, iż to nie jest wystarczające wyjaśnienie – ocenia Kaczyński.

– Wyrażam swoje indywidualne zdanie. Sądzę, że przewodniczącym Rady Europejskiej nie powinien być człowiek, wobec którego być może będą stawiane poważne zarzuty. To nie wzmacniałoby Wspólnoty – dodaje.

Nie będzie zmiany premiera. "Na razie"

Pytany o sukcesy gabinetu Beaty Szydło, prezes PiS - oprócz programu 500+ - wymienia m.in. bezpłatne leki dla seniorów i podniesienie minimalnego wynagrodzenia. Jak dodaje, ogromnie liczy na uruchomienie programu Mieszkanie+, a także uchwalenie reformy emerytalnej. – Chcę zauważyć również sukcesy ministra obrony Antoniego Macierewicza, który jako pierwszy szef tego resortu - nie licząc krótkiej misji śp. Aleksandra Szczygły - realnie zmienia, a w zasadzie buduje potencjał naszej armii – podkreśla polityk.

Kaczyński zaznacza, że "nie ma na razie przesłanek" do zastanawia się nad scenariuszem zmiany premiera. – Na poważnie wariant zmiany premiera nie był rozważany, bo jedynym kandydatem mógłbym być ja, a ja takich planów nie mam – oświadczył, dodając, że "każdy rząd to swego rodzaju eksperyment".

PiS poprze prezydenta

Ucinając spekulacje dotyczące Andrzeja Dudy, prezes PiS podkreślił, że za cztery lata obecny prezydent znów będzie kandydatem partii rządzącej na szefa państwa. – Ani Mateusza Morawieckiego, ani nikogo innego poza urzędującym prezydentem nie zamierzamy wystawić. (…) Wszelkie informacje podważające poparcie PiS dla prezydenta Andrzeja Dudy są wyssane z palca – oświadczył.

Mówiąc o sporze wokół Trybunału Konstytucyjnego, Kaczyński ocenił, że na pewno nie mamy do czynienia z buntem większości środowiska prawniczego, lecz z pewną jego częścią. – To Trybunał Konstytucyjny ze swoim dzisiejszym prezesem wywołali tę sytuację, z którą mamy dziś do czynienia. Żadnego sporu czy konfliktu by nie było, gdyby nie ich destrukcyjna postawa i działania – powiedział prezes PiS.

dmc/Gazeta Polska
Fot. pis.org.pl

Czytaj także