– Kilkanaście osób było kuszonych, z czego część uznała, żeby nie mówić o tym publicznie. Proponowano im stanowiska ministerialne, ale też rozmaite świadczenia regionalne, czy lokalne – stwierdził Klich w programie "Onet Opinie".
Polityk przekonywał, że "w pewnych przypadkach straszono senatorów tym, że ich firmom albo też działaniom, które prowadzą, może się zdarzyć nieszczęście".
Przypomnijmy, że w weekend media informowały o kuszeniu senatora PO Roberta Dowhana stanowiskiem ministra sportu. Polityk zapewnił, że nie wybiera się do żadnego ministerstwa.
Z kolei wczoraj w radiu TOK FM Paweł Kowal (KO) mówił, że senatorów opozycji próbowano podkupywać już nie tylko przejęciem resortu sportu, ale i sprawiedliwości.
PiS jest w Senacie w mniejszości. Partia Jarosława Kaczyńskiego ma 48 senatorów, Koalicja Obywatelska – 43, PSL – trzech, a SLD – dwóch. Trzy mandaty przypadły kandydatom sympatyzującym z opozycją, ale startującym z własnych komitetów.
Wczoraj senatorowie wybrali na marszałka Izby Tomasza Grodzkiego (KO), który zdobył 51 głosów.
Czytaj też:
Senat wznowił obrady. Kolejne ważne stanowisko dla polityka KO